Dopisz "moim zdaniem".![]()
Dopisz "moim zdaniem".![]()
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Ale w linku nie ma nic o lewicowości indywidualizmu. W linku jest krytyka indywidualizmu, ale nie z pozycji prawicowych, tylko na gruncie etyki.
Doprecyzuję zatem, bo widocznie zbyt ogólnie to rozumiałem: pewna doza indywidualizmu jest wyznacznikiem prawicowości.
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
Problem jest wtedy kiedy nie jest to likwidacją ubóstwa tylko redystrybucją do innych, bardziej szanowanych przez władzę grup. Przykład 500+ jest wspaniały, bo pieniądze otrzymują ludzie posiadający dzieci niezależnie od dochodu, a finansują to często sporo biedniejsi którzy ich nie mają. To jest likwidacja ubóstwa?
Zawsze może być "bardziej". Zgłosiłeś pierwszy z brzegu postulat, który jak się okazało był przez PiS obiecywany i został zrealizowany. Reakcja? "Bardziej".
Ale...
Powtórzę więc, że nie ma w polskiej polityce konkretnych propozycji "wolnościowych reform". Jest pakiet postulatów, kosztów realizacji których nikt nie policzył. Dodatkowo całość obraca się w siatce sloganów ignorujących, m.in, jak wspomniałem - realia turbokapitalizmu i globalnych sieci powiązań. O złożoności systemu redystrybucji i prawach nabytych jego beneficjentów nie wspominając.
Po drugie zaś - z punktu widzenia PiS odbieranie głosów Konfie przed wyborami prezydenckimi jest bez sensu. Zwycięzca musi zebrać poparcie 51% głosujących, Niezależnie od dynamiki sondaży, Konfa to nisza, którą ewentualnie trzeba będzie się przejmować na rok przed wyborami parlamentarnymi.
Dziękuję. Nie upieram się w tych sprawach. Jeżeli gdzieś jest ktoś i ma wobec mnie jakiś plan - wszystko potoczy się samo(a może już się toczy)
Pozdrawiam również.
PS JP II określił ekspansję indywidualizmu jako największe zagrożenie dla społecznej tkanki z rodziną na czele - obok sekularyzacji i konsumpcjonizmu. Właściwie połączył te zjawiska w spójną "triadę". To nie kwestia etyki, tylko praktyki (priorytetów w życiu)
PS 2 O 500+ już tu było. Z pozycji... wolnościowych
https://dorzeczy.pl/kraj/106202/Sado...liberalne.htmlPartia rządząca zajmuje się rozdawaniem pieniędzy, wprowadza coraz więcej programów socjalnych. Zyskuje na popularności. Opozycja zaczyna też proponować podobne rozwiązania. Czy to oznacza, że nadchodzą czarne dni dla liberalizmu gospodarczego w Polsce?
Andrzej Sadowski (Prezydent Centrum im. Adama Smitha): Zacznijmy od korekty. Przede wszystkim partia rządząca od pierwszego lipca wprowadza największą obniżkę podatków w historii Polski. Od 1 lipca każda rodzina, która posiada dziecko otrzyma zryczałtowany zwrot podatku w postaci 500 złotych na każde dziecko. Poza tym Prawo i Sprawiedliwość wprowadza program nie „plus” ale minus, czyli „26” minus. Bo nie będzie dawać ale likwidować podatek PIT dla ludzi młodych. Biorąc powyższe pod uwagę można stwierdzić, że partia rządząca przechodzi z pozycji socjalnych na coraz bardziej liberalne. Nie mówię tego złośliwie ani żartobliwie. Po prostu należy umieć odczytać te zmiany. Programy rządowe coraz wyraźniej przechodzą od programów socjalnych, wspierających rodzinę w kierunku zwrotów podatków.
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
To program socjalny próbują teraz ubierać jako zwrot podatkówJakby przyjąć taką optykę to praktycznie każdy socjal tak można nazwać, w końcu każdy płaci podatki. Cóż, dla mnie to dalej pewny określony typ działania który z liberalizmem nie ma nic wspólnego, jedynie próba umacniania określonych zachowań pasujących władzy.
Ten był drugi z brzegu. Pierwszy w tej odsłonie dyskusji było zmniejszenie podatków. Wszystkim. Reakcja? Brak.
Ja nie ignoruję faktu, że czysty wolny rynek jest fikcją. Ja oczekuję, że kompromis pomiędzy socjalizmem a wolnym rynkiem będzie w innym miejscu niż jest teraz.
Gwiazdowski twierdzi, że policzył.
https://polskafairplay.org/wp-conten...zdowskiego.pdf
Ok. W każdym razie jeśli prezydent podpisze ustawę która zakazuje hodowli zwierząt futerkowych, lub zniesienie tej trzydziestokrotności to ja na niego zagłosuje, a być może oddam głos na konkurencję. Widocznie będę niszą, którą nie musi się przejmować, ale ja wtedy nie widzę powodu, żeby na niego zagłosować.
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
Ile razy miałbym wrzucać to samo info?
https://ksiegowosc.infor.pl/wiadomos...ka-2019-r.htmlNajnowsza nowelizacja ustawy o PIT zakłada obniżenie stawki podatku PIT z 18 do 17 proc. oraz kosztów pracy, przez co najmniej dwukrotne podniesienie kosztów uzyskania przychodów dla pracowników. Nowe rozwiązania mają zacząć obowiązywać od 1 października 2019 r.
Istotą problemu jest wzięcie pod uwagę społeczno-gospodarczego otoczenia i ewentualnego wpływu przyjmowanych rozwiązań na pogorszenie sytuacji własnego państwa i przez to jego obywateli. Sytuację taką live możemy obserwować na przykładzie takiego kolosa w porównaniu z nami, jak UK i ich "brexit". Nie chcę wchodzić w dygresję wykorzystywania takich sytuacji przez siły o interesach sprzecznych z danym państwem.
Może źle patrzę, ale w tej wyborczej ulotce nie tylko nie znalazłem oszacowania kosztów wprowadzenia postulowanych rozwiązań, ale nawet "mapy drogowej", w jaki sposób finalnie dojść do postulowanego nowego systemu i skąd wziąć kasę na przejściowy spadek zasobów budżetu zawsze będący efektem obniżki podatków (zanim stanie się ona bodźcem dla większych wpływów) oraz kosztów samej reorganizacji aparatu administracyjnego.
Sformułowałeś tę wypowiedź, jakbym był z PiS. Tymczasem, powtórzę, jestem ich taktycznym sympatykiem i opisuję ich politykę tak, jak ją rozumiem. Preferencje wyborcze są prywatną sprawą każdego z nas, a ja się nie zajmuję agitacją i nie zamierzam nikgo do niczego przekonywać. To tylko forum dyskusyjne![]()
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
To chyba jakiś żart z twojej strony.
Rząd podwyższył kwotę wolną od podatku do 8 klocków tylko dla wybranych, przy czym ustawił te dochody tak nisko, że kasjerka w biedronce może się nie załapać. Większość ludzi się na to nie łapie, są też ludzie którym wolną kwotę skasowano do zera.
Taka to "realizacja"
Edit: Już pomijam absurd sytuacji, że kwota WOLNA OD PODATKU jest teraz zależna OD DOCHODU.
Edit2: Wpisałem sobie w internet pensję minimalną w 2019 i uwaga, osoba z taką pensją - NIE ŁAPIE SIĘ na podwyższą kwotę wolną od podatków![]()
Ostatnio edytowane przez Peace ; 18-11-2019 o 10:43
Oczywiście wiesz, że płaca minimalna dotyczy zatrudnionych na umowę o pracę?![]()
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Powiem szczerze, trochę nie rozumiem twojego pytania. Możesz rozwinąć co przez to chcesz udowodnić?
To, że płaca minimalna nie jest realną zmienną w sytuacji:
- pracujących na umowę-zlecenie
- umowę o dzieło
- samozatrudnionych
- zatrdudnionych na przysłowiową 1/16 etatu, zwykle na czas określony (np. przedstawiciele handlowi, ochroniarze, itd.)
Nie jest to mała część rynku pracy. Jeżeli dodamy do tego nieregularne dochody (krótki czas trwania umów, brak wypracowywania prowizji przez ph, opóźnienia/zaległości w rozliczaniu faktur/rachunków) - okaże się, że heheszki z takiej skali podniesienia kwoty wolnej i to z przywołaniem płacy minimalnej (w pełnej kwocie dot. wyłącznie zatrudnionych na pełny etat) jako argumentu były prawie trafione.
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Może zacznijmy od początku
Twoje posty wyglądały tak:
W tych postach ani słowa o tym, że rzeczywistość wygląda tak:
https://www.ifirma.pl/blog/nowa-kwota-wolna-2019.htmlWarto w tym miejscu zaznaczyć, że dla przedsiębiorców omawiana zmiana kwoty wolnej od podatku nie będzie odczuwalna (większość z nich zalicza się bowiem do przedziału dochodów od 13 001,00 zł do 85 528,00 zł; zmiany będą więc dotyczyć osób osiągających bardzo niskie dochody: przy 8 000,00 zł rocznie średni miesięczny dochód wynosi 666,66 zł).
oraz tak:
- osoby bogatsze mają zabraną "kwotę wolną",
- nawet osoba z minimalną pensją na UoPie jest "zbyt bogata", aby się załapać na te 8k.
Oczywiście ja się zgodzę, że jak ktoś jest "zdolny" to jest w stanie prawie niczego nie zarobić przez cały rok, bądź generować duże koszty, bądź być nierobem i pracować tylko kilka miesięcy w roku, czy być na 1/16 etatu. Ale bądźmy poważnirealnie podwyżka kwoty wolnej do 8k jest tylko dla ludzi o średnim miesięcznym dochodzie poniżej 666,66 złotych miesięcznie co daje - przy sumiennej pracy - mniej niż 4 złote na godzinę jest tylko właśnie dla takich twoich "bohaterów" z pracą na 1/16 etatu.
Więc podsumowując dla mnie nazywanie tego zrealizowanym przez PiS postulatem podniesienia kwoty minimalnej (twoje słowa) jest śmieszne. Personalnie, na twoim miejscu, mi by było wstyd takie rzeczy wypisywać.
(Już pomijam, że PiS realnie zlikwidował kwotę wolną od podatku i uzależnił ją od dochodu).
Nie pisałem o jakichś "moich bohaterach". Najwyraźniej w swoim, właśnie zaprezentowanym, darwinizmie społecznym nie zetknąłeś się częścią rynku pracy "jadącą" na "1/16". A ja się zetknąłem, pracując w HR-e korpo w ten sposób żerującej na ph, głównie ze "ściany wschodniej" - jako specjalista ds. kadr. Druga sfera, z którą najwyraźniej się nie zetknąłeś, to nieregularne wypłaty w przypadku trybu zatrudnienia innego, niż umowa o pracę. Są firmy z dominującym kapitałem zagranicznym, które "regulaminowo" określają sobie spłatę faktur VAT np. na minimum 80 dni. Często już po zawarciu umowy o wykonanie. Taka jest rzeczywistość.
Sorry, ale to przywiązanie do stawki "zarabianej miesięcznie" i "sumiennej pracy" w ciągu miesiąca mającej się przekładać na zarobki świadczą o tym, że jest cała ciemna strona realiów dot. rynku pracy, której po prostu nie znasz. Protekcjonalne traktowanie ludzi, którzy często muszą podejmować takie ryzyko to Twoja sprawa i brak wstydu.
O mój wstyd się nie martw. Radzę sobie. M.in. dlatego lata temu odszedłem z tego korpo na swoje.
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Nie miałem takiej intencji. Wydaje mi się po prostu, że bez ruchu w tę stronę Duda może mieć problem, jeśli w II turze nie trafi na jakiegoś jednoznacznego ch.uja.
Foxxie, ale przecież nie rozmawiamy o tym żeby tym biednym wyzyskiwanym ryzykantom dołożyć obciążeń, tylko żeby tych których spotkał nieco lepszy los posiadania np etatu i pensji nieco większej od minimalnej też odciążyć.
Ostatnio edytowane przez bloniaq ; 18-11-2019 o 18:08
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
Tak wiem, dawno, dawno temu, za górami za lasami pracowałeś w korpo. Różnica między twoim realiami sprzed wielu wielu lat na temat korpo ma się nijak do 2019. Tak się składa, że ja pracuję teraz w korpo i mogę Cię zapewnić, że nikt za 4 złote za godzinę nie pracuje. Nawet sprzątaczka.
Dla przykładu zwykła praca w Lidlu/Biedrze:
https://gazetakrakowska.pl/zarobki-w...ar/c3-12816284Pracownicy Lidla mają zarabiać od 2800 zł do 3550 zł brutto na początku zatrudnienia. Po roku pracy pracodawca gwarantuje wzrost płacy do poziomu â 2950 zł do 3750 zł brutto, a po dwóch latach stażu pracy od 3 150 zł do 4 050 zł brutto.
Nawet jak naciągane to i tak jest to dużo więcej niż 666,66 "na rękę".
No i co to ma niby do rzeczy w kontekście rocznym dotyczącym kwoty wolnej od podatku?
To znaczy że statystyki kłamią? Dotyczące bezrobocia, rynku pracownika, wysokości stawek, a także wypowiedzi rządu, że teraz to mierzymy w 4000 brutto (2800 netto) jako minimum dla każdego, co będzie 4 krotnością wspomnianych 666,66 złotych?
Ludzi szanuję, zwłaszcza tych pracujących. Wstyd mój ma się dobrze, nie pieprzę bzdur o zrealizowanych obietnicach na temat kwoty wolnej od podatku, której nie dostanie nawet pracownica Biedronki na UoPie, a powinna. Tak samo jak ja i każdy obywatel.
I znasz multum pracujących po 8 godzin dziennie z pensją na poziomie 4 złotych netto?
I zdarza Ci się płacić ludziom 4 złote netto za godzinę?
Peace. Wydaję mi się, że Foxx zmierzał do tego, że jest masa osób zatrudnionych na umowę o pracę z podstawą 1500 brutto, a reszta idzie np. pod stołem. Ale takie zjawisko jest od dawna.
Ed: ale takie rzeczy to bardziej się dzieją np w branży budowlanej
Ostatnio edytowane przez Alek ; 18-11-2019 o 18:29
Ale ja już pisałem, że osoba na umowę o pracę na minimalną jest już za bogata, aby skorzystać z kwoty wolnej na poziomie 8k brutto, musiałaby dostawać 666,66 złotych na "rękę". I właśnie do tego piję, że takich ludzi jest garstka. I na pewno nie spełnia to postulatu wyższej kwoty wolnej dla obywateli na poziomie 8k, którą obiecano w 2015 roku..
Inna sprawa, że w sprawie o której piszesz w relacji pracownik - pracodawca - państwo to dymane jest akurat państwo i tym bardziej nie kumam czemu pracownik miałby jeszcze dostawać "bonusik" od tego państwa kosztem ludzi, którzy jednak uczciwie odprowadzają podatki.
Nie mam takiego przekonania. Poza tym Konfa od początku kadencji postawiła na konfrontację głównie z PiS. Wiadomo ile warte są sondaże, ale początkowy wzrost jakby wyhamowuje. A przecież nie było jeszcze nawet głosowania nad wotum zaufania dla rządu. Wybory prezydenckie, może obok europarlamentarnych, są jedynymi w których trzeba szukać w centrum, a nie przy "ścianach".
Owszem. Pełna zgoda. Nie piszę, że jakoś specjalnie popieram aktualne działania, raczej je opisuję i daję kontekst. Z jakichś powodów PiS poszedł kilkutorowo - by zatrudnieni na pełny etat mieli gwarancję płacy minimalnej, "ryzykanci" mieli rodzaj zabezpieczenia w "kwocie wolnej", a "prywatni" dostali odciążenie w postaci możliwości wyboru liniowego CIT-u. Żeby zobaczyć, jak to działa, musi upłynąć trochę czasu. Jest to nowa, ale spójna koncepcja, chociaż równie nietypowa jak "ryczałtowy zwrot podatku" 500+ bez limitu dochodowego.
Nie. Różnica między moimi i i twoimi realiami jest taka, że ja po dawnych doświadczeniach w dwóch dużych globalnych korpo jako kadrowiec aktualnie robię jako podwykonawca kolejnych kilku i przygody takie, jak problemy z płynnością płatności znam z autopsji. Co się przekłada na moich pracowników. Ty mi serwujesz sytuację z jakiejś jednej firmy, automatycznie "rozciągając" ją na rynek. Pojęcia nie masz, o czym piszesz i tyle z mojej strony na ten temat.
A od mojego wstydu trzy korpo w bok![]()
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Odeszliśmy od meritum w którym ja wyśmiewam twoją tezę, że PiS zrealizował postulat zwiększenia kwoty wolnej od podatku, a w rzeczywistości zrobił to tylko dla ludzi z dochodem poniżej 666,66 złotych miesięcznie (oraz zabrał bogatym całość). Powtórzę więc pytanie, naprawdę uważasz to za zrealizowany postulat pomimo tego, że nawet kasjerka w biedronce na UoPie się na to nie łapie?
Dlatego napisałem, że twierdzi że policzył. Akurat jemu wierzę na słowo.
No i w kwestii ogólnego deficytu poważnych koncepcji nie wolno zapominać o fakcie, że PiS na swoją produkcję koncepcji dostaje z budżetu miliony złotych. Tak - Konfederacja też dostała 4 lata temu pieniądze, a poważnej koncepcji nie widać. Krytykowałem to - to po primo. A po secundo - jak widać po wynikach wyborów - nie można powiedzieć że to spieprzyli - oczywiście w kategoriach walki wyborczej.
Oczywiście trudno oczekiwać, że rządząca partia - jak PiS - będzie sobie zmieniała prawo dotyczące subwencji na takie, które będzie stymulowało do powstawania konkurencyjnych poważnych koncepcji. Im jest lepiej, jeśli walka polityczna rozgrywa się na takich płaszczyznach, na jakich się rozgrywa. Na przykład polegając na "wywoływaniu kwiku" (Nota bene obejrzałem pół ostatniego Saloniku - wyartykułowano że tylko Konfa zagłosowała przeciw Witek - bez krzty oburzenia) Natomiast stymulowanie rozwoju poważnych koncepcji byłoby w interesie obywateli. To właśnie jeden z przykładów, dla których interes PiSu jest sprzeczny z interesem Państwa.
1. PiS od początku kampanii wyborczej, jeśli nie wcześniej poszedł na konfrontacje z Konfą, i to na ciosy poniżej pasa. Zresztą wystarczy porównać stosunek do Lewicy ze stosunkiem do Konfy. Trudno oczekiwać, że Konfa będzie się do PiSu łasić. Tym bardziej, że
2. realia walki politycznej są takie, że jakiś potencjalny poważny przyrost Konfy nie odbędzie się kosztem niezdecydowanych, platfusów czy lewicy, tylko kosztem PiSu. Ewentualnie zaproponuj wizję, w której Konfa nie stawia na konfrontacje, a i tak jej rośnie.
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Nierealne. Najpierw trzebaby wypierdolić skurwysyna Kurskiego, który sobie zrobił z telewizji, na którą się wszyscy składamy, prywatną tubę propagandową, a co toleruje Naczelnik. Przecież nie będzie promował za publiczne pieniądze innej opcji politycznej niż własna - to by było zbyt uczciwe na taką szuję. Zresztą kolejny dysonans między interesem partii rządzącej, a interesem obywateli.
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
A ja po prostu chciałbym takie wyliczenia zobaczyć.
Owszem i część z nich można wydawać np. jak PO, a część np. tak:
http://polskawielkiprojekt.pl/
Pisząc szczerze, ramowy program partii mógłbym sporządzić za darmo.
Oni po wyborach zupełnie się pogubili, dlatego by sensownie ocenić nowe tendencje chcę poczekać na powołanie rządu i np. rozkład głosów w kolejnych głosowaniach.
http://polskawielkiprojekt.pl/
Jeden z konkretów:
https://www.money.pl/gospodarka/gaz-...78244993a.html
Jest drobna różnica między "łaszeniem się", a robieniem z PiS szabes-gojów, którzy na drugi dzień po wyborach zrzekną się istotnej części majątku należącego do polskiego państwa na rzecz amerykańskich Żydów. Totalną wojnę zaczęła Konfa w kampanii do PE jadąc przecie tylko na jednym temacie: anty-447. PiS na początku było lekko zdezorientowane intensywnością tego ataku. A później spuściło z łańcucha Kurskiego.
No problemo. Przygotować spójny pakiet najpierw postulatów, a później propozycji atrakcyjnych z jednej strony dla młodego wolnościowego elektoratu (który generalnie nie głosuje - stąd rozczarowanie Konfy po eurowyborach, że ich zwolennicy zostali... w internecie), a z drugiej dla tradycjonalistów częściowo rozczarowanych obyczajowym kursem PiS do centrum (szacuje się, że w parlamentarnych 2-3% z nich poparło Konfę). Istotne są konkret, spójność i poważna forma prezentacji. Z dużą dozą prawdopodobieństwa taka Konfa zyskałaby np. regularnie otwarte drzwi mediów Rydzyka. Mam zresztą wrażenie, że odkąd w TVN-ie przestali być "faszystami" stając się "młodymi niezadowolonymi patriotami", Bosak zaczął próbować iść tym tropem. Tyle, że wobec braku konkretu, merytorykę musi nadrabiać improwizując.
EDIT: Chodzi o postulaty i propozycje realne do przeprowadzenia legislacyjnego i w miarę możliwości trudne do odwrócenia w przypadku powrotu do władzy POstkomuny - patrz np. zakres ochrony życia.
Ostatnio edytowane przez Foxx ; 19-11-2019 o 09:52
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Zbiorczo do wątku o programach:
Przez ramowy program partii rozumiem broszury jak Gwiazdowskiego. Przez poważne koncepcje z wyliczeniami rozumiem np Polska Wielki Projekt. Na to są potrzebne pieniądze.
Temat roszczeń żydowskich był znany w danej grupie wyborców sporo przed eurowyborami a PiS go nie podejmował. A Kurski, co podkreślę raz jeszcze (zresztą pewnie jeszcze nie raz - bo tego nie akceptuję) - jest psem łańcuchowym Kaczyńskiego, ale karmimy go wszyscy. Wyborcy Konfederacji też. Więc Kaczyński w tej kwestii po prostu dyma podatników na hajs. I to najbardziej nie podatników - wyborców Lewicy, bo oni są traktowani w cywilizowany sposób, tylko podatników - wyborców Konfederacji. O tym w którym momencie ten czy inny pies Kaczyńskiego zaczął narrację o Konfie jako realizującej ruskie interesy nie wspominam. Bo to nawet nie jest istotne kto zaczął.
Bardzo mi się to nawet podoba. Jest tylko jedno ale. Poważnie uważasz, że to spójny pakiet postulatów PiS był w 2015 zakonnicą na pasach? Tylko tak szczerze. Bo przyznam, że ja z tamtych kampanii to pamiętam memy z Komorem i Kopaczową. No ale ja to wiadomo - jestem niszą. Gwiazdowski z kolei postawił w eurowyborach na jakieś merytoryczne before party żeby wysondować ten trop na wybory parlamentarne i co z tego wyszło chyba nie trzeba dodawać...
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
Między broszurą, a corocznym cyklem międzynarodowych konferencji są np. ok. 150 stronicowe dokumenty w których jest napisane np. jak się zamierza wyliczyć możliwe koszty wprowadzanych przez siebie programów lub nawet większe zawierające szczegółową wizję państwa. np.
http://pis.org.pl/files/Program_PIS_2019.pdf
- do ich pisania bardziej potrzeba chęci i pracowitości, niż jakichś wielkich pieniędzy.
https://www.tvp.info/42645232/poki-j...ie-bezspadkowe„Póki jestem prezydentem, nigdy nie zgodzę się na uznanie roszczeń za mienie bezspadkowe”
– Żeby ktokolwiek mógł dojść skutecznie roszczeń za mienie bezspadkowe, najpierw musiałoby zostać zmienione polskie prawo. Póki jestem prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej, nigdy się na to nie zgodzę – zapewnił Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Myślenic.
– Jeżeli ktoś obawia się, że przyjdą tutaj i w związku z II wojną światową będą zgłaszali jakieś roszczenia, co do których nie było spadkobierców, to ja powiem tak: nie my wywołaliśmy tę wojnę – przypomniał prezydent.
https://www.wprost.pl/kraj/10219012/...m-hitlera.html– Moralnie i pod każdym innym względem roszczenia żydowskie są absurdalne. Nie godzimy się i nie mamy zamiaru niczego płacić. To Niemcy napadli na Polskę – powiedział podczas konferencji prasowej Jarosław Kaczyński.
– Jeśli chodzi o roszczenia pozwolę sobie użyć porównania. Mamy dom, w którym mieszkają dwie rodziny. Jedna jest znacznie liczniejsza, druga mniejsza i ten dom zostaje napadnięty przez bandytów. Jedna z tych rodzin, ta mniejsza, zostaje wymordowana niemal w całości, a druga po części, a poza tym skatowana, obrabowana, poniżona. I następnie odszkodowań ktoś się domaga nie od tych, którzy napadli, tylko o tej rodziny, która nie została do końca wymordowana. Według planów bandytów miała być wymordowana prawie w całości, ale bieg wydarzeń na to nie pozwolił – mówił Jarosław Kaczyński.
https://www.pch24.pl/swiatowy-kongre...e,68396,i.htmlŚwiatowy Kongres Żydów (WJC) skrytykował w poniedziałek ubiegłotygodniową wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu RP powiedział w piątek w Łodzi, że wypłata przez Polskę odszkodowań związanych z II wojną światową byłaby „pośmiertnym zwycięstwem Hitlera”.
– Jeśli kiedykolwiek by do tego doszło, że zamieniony zostałby kat i ofiara, to urągałoby to jakimkolwiek zasadom prawa międzynarodowego, ale byłoby to również pośmiertnym zwycięstwem Hitlera. I dlatego nigdy na to nie pozwolimy – oświadczył w piątek w Łodzi szef polskiego rządu.
„Ta niechęć do uznania, że ofiary Holokaustu i ich potomkowie mają prawo do minimum materialnej sprawiedliwości, jest niefortunna” – napisano w komunikacie WJC. Dodano, że sformułowanie zastosowane przez premiera Morawieckiego o „pośmiertnym zwycięstwie Hitlera” jest „naganne”.
Możesz podkreślać, tyle że w tym punkcie się zgadzamy.
Tzn. chcesz powiedzieć, że to Sakiewicz wziął na listy Konfy ruskojęzyczną babkę wspierającą "separatystów" z Donbasu. deklarował poparcie dla Rosji i aneksji Krymu, a w czasie kampanii legitymizował trollownię ze "Sputnika" udzielając jej wywiadów? Jaki jest Sakiewicz, każdy widzi, ale mam wrażenie, że raczej nie on.
Aż tak osobiście traktujesz nazwanie przeze mnie części elektoratu Konfy niszą? NiepotrzebnieSzczerze zaś - proszę bardzo. Według wszystkich badań PiS zawdzięcza zwycięstwo prowincji. Proste pytanie - myślisz, że w przeciętnym mieście powiatowym większe znaczenie ma jakiś mem i że jakoś szczególnie się tą sferą jarają? Moim zdaniem: cofnięcie podwyżki wieku emerytalnego, socjal (z plastycznie zapowiadanym 500+), cofnięcie przymusu wysyłania 6-latków do szkoły oraz ostentacyjne docenienie tej części społeczeństwa, którą "salon" pogardzał i pogardza w dalszym ciągu. No i jedna z najważniejszych kwestii - pracowitość Dudy i Szydło i ich bezpośredni kontakt z ludźmi.
Tyle, że u niego komunikacja kampanijna była w stylu Urzędu Skarbowego, a zdecydowana większość elektoratu, do którego mógłby się odwołać jest "zagospodarowana" przez PO.
Ostatnio edytowane przez Foxx ; 19-11-2019 o 12:17
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Data eurowyborów: 26.05.2019
Data newsa: 15.05.2019
Data newsa: 22.05.2019
Data newsa: 21.05.2019
Przeoczyłeś to, czy jakoś inaczej rozumiemy sformułowanie "sporo przed eurowyborami"?
Przykładowo: https://wprawo.pl/2017/12/19/interpe...-wobec-polski/
Data newsa: 19.12.2017
Rozumiem, że dla tak wytrawnych polityków, jakich ma w swoich szeregach PiS, z Naczelnikiem Na Czele, ta narracja okazała się zupełnym zaskoczeniem.
Tyle to wiem. Bardziej interesujące jest czy zgadzamy się w tej części, którą uciąłeś:
Skoro służby nic z tym nie robią, to jest to dla mnie dęte. Sakiewicz zajmuje się zawodowo sugerowaniem innym bycia ruskim agentem - on z tego żyje, to jest jego chleb. Ewentualnie służby/zarząd służb charakteryzuje wybitna nieudolność, skoro Sakiewicz, który jest przyjacielem rządu, o wszystkim wie, a nadal nie ma komu zamknąć jawnej ruskiej agentury. Bo gdyby Sakiewicz nieprzyjacielem rządu był - ano to to był po prostu atak na służby.
Nic podobnego. Po prostu zdaję sobie sprawę, że moje subiektywne spojrzenie nie musi odzwierciedlać całokształtu wyborców i tak to ująłem tym odniesieniem.
Myślę, że w tamtych wyborach do obietnic podchodzono z, wykształconym w naszej młodej demokracji, dystansem, a główną rolę odegrały negatywne emocje poczucia krzywdy wyrządzonej ze strony dotychczasowej władzy i jej arogancji i to tym emocjom podporządkowano zarówno memy jak i pracowitość i bezpośredni kontakt. Emocje są i zawsze były kluczem. Można chcieć wywołać emocjonalne wrażenie spokoju i merytoryki, może to być zwycięską taktyką, ale nawet wtedy programy i szczegółowe koncepcje nie są istotniejsze od prezencji, radzenia sobie w wystąpieniach publicznych itp. Ot, uroki demokracji.
No właśnie. Stan nieustannego wywoływania kwiku nie sprzyja ośrodkom, które chciałyby się z szerszym elektoratem skomunikować w jakikolwiek merytoryczny sposób. Nawet gdyby komunikacja była perfekcyjna, to nie widzę, żeby dało się zabrać jakąś istotną w kontekście wyborczym część elektoratu PO czy PiSowi spokojem i opanowaniem. Po prostu wyborcy "świadomi" tych ugrupowań są na wojnie.
Ostatnio edytowane przez bloniaq ; 19-11-2019 o 13:02
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
Nie przeoczyłem - wtedy było apogeum ataków, a nie "narracji" Konfy, a PiS tak się odniósł, że reakcja przyszła zza oceanu. Nie pierwsza...
Przykładowo - data newsa 18.02.2019
https://www.rp.pl/Polityka/190219437...wieckiego.htmlŚwiatowa Organizacja ds. Restytucji Mienia Żydowskiego (World Jewish Restitution Organization) wyraziła rozczarowanie słowami premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, iż kwestia restytucji mienia utraconego przez Żydów w Polsce w czasie II wojny światowej została "definitywnie załatwiona".
Niezależnie od rozmaitych ułomności tych polityków, akurat ta sprawa była załatwiana "pod stołem", więc nie chcieli wtedy debaty na ten temat. Pomijam już, że Winnicki kłamał na temat zamilczania sprawy w mediach, bo w samym TVP.INFO o 447 mówił kilkakrotnie np. Ziemkiewicz. Przypomnę, że zgodnie z podobnymi narracjami mieliśmy przehandlować polski majątek za amerykańską większą obecność w pobliżu przesmyku suwalskiego. Obecność się zwiększa, minął październik, a majątek z tej strony nieruszony.
Zresztą o "wytrawności" Winnickiego świadczy samo pytanie o działania polskiego rządu w sprawie ustawy... uchwalonej w parlamencie innego państwa, w której treści Polska nie jest wymieniona. Pod publiczkę. Tu można przypomnieć trafność i losy kolejnych narracji/"analiz" Michalkiewicza. Wypisz-wymaluj "wiosenne przesilenie".
Jeżeli chodzi o meritum, podejrzewam, że tu nową zmienną jest raczej zakup F-35 i większy potencjał jankeskiego lobby zbrojeniowego od lobby żydowskiego. Myślę, że argument o braku sensowności skubania tych, na których my zarabiamy może mieć swoją wagę.
Zgadzam się co do zasady. Mam tylko problem z tym, czy w realnym świecie i sytuacji na rynku mediów Kaczyński miał jakiś wybór. Chociaż oczywiście da się to wszystko robić znacznie lepiej, a nie na rympał.
A co mają robić? Mamy przejawy jawnych postaw prorosyjskich, wystarczy więc blokować certyfikaty dostępu do info niejawnych.
W kwestii emocji jako wyłącznego czynnika obsługującego wyborcze postawy się różnimy. Myślę zresztą, że dokładnie taką optykę przejęłą Konfa jadąc wyłącznie na swojej "narracji" w sprawie roszczeń. Efekt znamy.
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Prześwietlać, szantażować, przewerbowywać, wykorzystywać.To co potrafią służby. No chyba, że nie potrafią...
Znamy efekt grania na emocjach w sprawie roszczeń. Przed kolejnymi wyborami zagrano na emocjach krzywdy - przemilczania przez PiS ludzi, którzy mówili o roszczeniach. Te się sprawdzają szczególnie. Również znamy efekt. Wrażenie merytoryki, które twierdzisz, że by teraz zażarło, to de facto też tylko emocja. Poświęcanie energii i zasobów na tworzenie prawdziwej koncepcji merytorycznej przy realiach 11 wprowadzonych posłów i np oburzeniu jakiejś części obserwatorów pro-PiS, że jak w ogóle konfiarze śmią śmieć chcieć uwzględnienia w Konwencie Seniorów, możliwe, że byłoby po prostu marnotrawstwem. Zobaczymy co zrobią, ale nie można nie przyznać, że jakieś doświadczenia już mają, i z nich korzystają, i coś tam im nawet wychodzi. Samo istnienie jakiejś kotwicy dla rządu z tej strony już jest lepsze dla obywateli niż jej brak. Dla PiSu oczywiście nie jest. I tu łatwo oddzielić kto woli PiS od obywateli.
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
Gratulacje dla nowej Pani Minister Sportu:
Info za poseł Kaczorowską.
Ostatnio edytowane przez Jaco ; 19-11-2019 o 14:46
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!