Kolarstwo

Zwiń
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Yevaud
    Legionista
    • 05.2003
    • 5877

    #16
    Niestety!
    http://szosa.rowery.org:
    Na dzisiejszym, szóstym etapie Giro, Piotr Przydział wykorzystał strefę bufetu by wycofać się z imprezy. Kontuzja barku okazała się silniejsza
    koko koko Skorza spoko...

    Komentarz

    • Raffi
      *****istrator
      • 05.2003
      • 13553

      #17
      No, Giro jest na Eurosporcie; WP niestety tylko na MDR.

      WP live:


      Giro live:


      Niestety Baranowski, Brożyna, Kohut i Bondariew uczestniczyli w kraksach. Dwaj ostatni oddali swoje rowery liderom, ale sami tracą już po parę minut do peletonu w tej chwili, ciężko zatem spodziewać się, że Nauduzs bez obu pomocników coś zdziała na finiszu
      Ponoć nie są na szczęście potłuczeni.

      No i niestety, peleton na finiszu się rozbił, a wszyscy nasi poza Łotyszem zostali 18 sekund z tyłu

      Jedyna pociecha dla mnie jest taka, że Garzelli załapał się do czołówki i przesunę się do góry w klasyfikacji typera No a "mój " zawodnik wygrał etap :+:
      podpis cyfrowy <--------
      ================
      Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!

      Komentarz

      • Yevaud
        Legionista
        • 05.2003
        • 5877

        #18
        Te 18 sekund to pryszcz. Na mecie różnice między pierwszym a 10 będą powyżej 10 minut.
        A jutro mamy preludium do prawdziwego ścigania.
        Pierwszy etap kończący się ostrym podjazdem.
        Oddzielone zostaną pierwszy raz ziarna od plew. Zobaczym jak mocny jest Tonkow i na kogo może liczyć
        koko koko Skorza spoko...

        Komentarz

        • Adams_
          Legionista
          • 05.2003
          • 1320

          #19
          Chcialbym tam sobie pokrecic, dosc mam tego gorzystego Mazowsza hehehehehe ho:

          Komentarz

          • Raffi
            *****istrator
            • 05.2003
            • 13553

            #20
            Niestety złe wieści są takie, że i Baranowski i Brożyna są po wczorajszych upadkach mocno potłuczeni, ten pierwszy jeszcze dodatkowo oszlifowany. :fu:
            Tonkow też wczoraj leżał, ale jemu akurat nic się nie stało.
            Na razie idzie jakaś nieistotna ucieczka.
            podpis cyfrowy <--------
            ================
            Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!

            Komentarz

            • Raffi
              *****istrator
              • 05.2003
              • 13553

              #21
              Jest git panowie, ekipa mimo pecha (defekt Chmielewskiego, defekt hamulców u Tonkowa i skurcze w końcówce) przyjechała drużynowo na 5. miejscu i takie też zajmuje. Szczególne brawa dla Tonkowa (4) , Baranowskiego (17) i "Dziadka" (27)!

              Wyniki: http://sport.onet.pl/1116319,0,0,wia...9,impreza.html
              podpis cyfrowy <--------
              ================
              Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!

              Komentarz

              • crolick
                Legionista
                • 05.2003
                • 5812

                #22
                brawo, brawo, brawo :+:

                tonkow - bedzie walczyl o pudlo, jesli nie o 1 miejsce
                baran - o pierwsza 10
                wyglada na to ze brozyna i romanik beda mogli ich aktywnie wspomagac
                a jeszcze dodatkowo szmyd ladnie jedzie

                a ccc 5 w generalce

                Komentarz

                • Yevaud
                  Legionista
                  • 05.2003
                  • 5877

                  #23
                  Szmyd się wydaje z Polaków najmocniejszy. Ma niestety pecha. Jest pomocnikiem Pantaniego, który był kiedyś mocny - w 1998, a nie teraz. I biedny Szmyd ciągnie tego słonia za uszy do góry. Gdyby sam był liderem, to kto wie, czy nie przyjechałby w pierwszej 10!

                  Brawa CCC, szczególnie Tonkow, Baranowski i Romanik.
                  Ekipa jest widoczna, co bardzo cieszy.

                  Znacznie gorzej za to wypadli Polacy w WP. W ostatnich latach polskie grupy biły się o zwycięstwo między sobą. Trochę mieszali inni. (Wesemann, Piil) Teraz na podium stanął tylko Sosenka, a w pierwszej 10 był jeszcze tylko Piątek.
                  Szczególnie martwi to w kontekście klasyfikacji narodowej, która decyduje o ilości miejsc na MŚ. Przed najlepszym z Polaków było aż tzech Czechów!

                  Wielką szkodą byłoby, gdybyśmy spadli w klasyfikacji narodowej na niższe miejsce. Kto pamięta wspaniały pokaz polskiej drużyny na MŚ przed dwoma laty wie dlaczego.
                  koko koko Skorza spoko...

                  Komentarz

                  • Raffi
                    *****istrator
                    • 05.2003
                    • 13553

                    #24
                    Nauduzs wykluczony z Giro

                    Najlepszy sprinter polskiej grupy CCC Polsat, Łotysz Andris Nauduzs został wykluczony z wyścigu Giro d'Italia - poinformował główny sędzia zawodów Michel Riviere.


                    Powodem sankcji było naganne zachowanie kolarza na finiszu 9. etapu w Montecatini Terme - dodał Riviere.

                    "Alessandro Petacchi z ekipy Fassa Bortolo został ukarany utratą 25 punktów w klasyfikacji aktywnych, minuty w klasyfikacji generalnej i grzywną 200 franków szwajcarskich".

                    Kary były konsekwencją wydarzeń na ostatnich kilometrach etapu. Łotysz starał się jechać za Cipollinim i wykorzystać rozprowadzanie zawodników Domina Vacanze, ale tę samą taktykę obrał Petacchi. Doszło do przepychanki między nimi, aż w pewnym momencie rozzłoszczony Nauduzs uderzył Włocha w ramię.

                    Nauduzs wyrobił sobie dobrą pozycję do finiszu, ale na ostatnim zakręcie, 500 metrów przed metą, przewrócił się, a na niego wpadli kolejni kolarze, w tym dwaj najlepsi w klasyfikacji generalnej - lider Garzelli i Gilberto Simoni.

                    "Petacchi nie pierwszy raz próbował mnie wypchnąć z dobrej pozycji przed finiszem. Uważam, że Włoch zachowuje się nie fair. Być może zbyt spontanicznie zareagowałem, ale z drugiej strony w peletonie trzeba twardo walczyć o swoje. Upadek przed finiszem był już z mojej winy. Nikt mnie nie podcinał" - mówił tuż po etapie.

                    Wiadomość o wykluczeniu Nauduzsa zdziwiła i samego kolarza i dyrektora sportowego polskiej grupy Andrzeja Sypytkowskiego, który zapowiedział złożenie protestu.
                    Kuźwa, przecież to Petacchi pierwszy uderzył Łotysza i był wyraźnie "aktywniejszy" w tej przepychance

                    mam nadzieję, że dzisiaj nastąpi dzień sądu
                    Ktoś zajechał mi drogę i musiałem odbić w prawo Ń tłumaczył Naudzuzs na mecie. - Niechcący trąciłem Petacchiego, a ten poczuł się jak wielki pan i zaczął mi wygrażać. Zresztą zachował się tak nie po raz pierwszy. Czuję się w tym wypadku niewinny. Natomiast upadek na zakręcie spowodowałem rzeczywiście sam, bez niczyjego udziału. Byłem na dobrej pozycji. I nieco przeszarżowałem.

                    To tłumaczenie nie przekonało jednak jury. Po naradzie, Naudzuzs został wykluczony z wyścigu, Petacchi zaś ukarany odjęciem 25 punktów w klasyfikacji punktowej, dodaniem jednej minuty do czasu w klasyfikacji generalnej i grzywną w wysokości 200 franków szwajcarskich. Dyrektor grupy CCC, Andrzej Sypytkowski, zapowiedział złożenie protestu.

                    Protest został odrzucony
                    --------------------


                    Marco Pantani to jeden z najlepszych specjalistów świata od wieloetapowych wyścigów kolarskich. Teraz ponownie jest uważany za faworyta do zwycięstwa w Giro d'Italia - pisze "Tempo".

                    W grupie Mercatone Uno, w której jeździ Pantani, pomocnikiem jest Polak Sylwester Szmyd. Co o naszym rodaku sądzi Włoch.

                    "Lepiej poznałem go dopiero w tym roku, podczas wiosennych wyścigów w Hiszpanii. Jest porządnym chłopakiem: dobrze się zachowuje i przede wszystkim robi swoją robotę, Na pewno może się rozwinąć, a na razie uczy się rozprowadzać lidera, a w Mercatone Uno ma to dla kogo robić. Sylwester na pewno będzie dla mnie ważnym zawodnikiem na górskich etapach Giro d'Italia" - powiedział Pantani.

                    A jak "Słoniątko", jak nazywa się Pantaniego, ocenia występ grupy CCC-Polsat?

                    "Jeśli oceniać jazdę w peletonie, to wydaje się dobrze zorganizowana. Jestem zaskoczony, jak dobrze taktycznie potrafią się znaleźć w tym wyścigu. W odpowiednim momencie zbierają się w jednej kupie i trzymają się czołówki. Poza tym są aktywni. Nie czekają na rozwój wydarzeń. Można zaryzykować stwierdzenie, że Paweł Tonkow jest kandydatem do zwycięstwa w Giro" - stwierdził Włoch.
                    -------
                    Pantani mocno narzekał na swoją ekipe, mówiąc, że przed wyścigiem zabrakło im profesjonalizmu w przygotowaniach, a na podjeździe pod terminillo miał tylko jednego kolegę do pomocy
                    podpis cyfrowy <--------
                    ================
                    Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!

                    Komentarz

                    • crolick
                      Legionista
                      • 05.2003
                      • 5812

                      #25
                      ale to wloch i jemu nic nie zrobia :fu:

                      Komentarz

                      • Yevaud
                        Legionista
                        • 05.2003
                        • 5877

                        #26
                        Widocznie Cycki zbyt widoczne były i trzeba było w ramach walki z pornografią w katolickich Włoszech ich ukrócić.

                        Na pierwszych 5 etapach, prócz Nautilusa z CCC mało kto był widoczny. Pierwszy etap górski pozwolil Polsatowcom uwierzyć we własne siły. To trzeba było ich jakoś rozbić. Zauważcie, że w generalce drużynowej CCC jest pierwszą niewłoską ekipą!

                        Wykluczony Nauduzs. Trudno! Teraz przychodzą górskie etapy. On by się i taknie liczył. Oby się grupa psychicznie nie załamała!
                        koko koko Skorza spoko...

                        Komentarz

                        • Raffi
                          *****istrator
                          • 05.2003
                          • 13553

                          #27
                          Cipollini wycofał się

                          Włoski kolarz Mario Cipollini nie stanął na starcie 12. etapu Giro d'Italia. Mistrz świata oświadczył, że czuje się zbyt poobijany po środowej kraksie tuż przed metą 11. etapu.


                          Tuż przed metą środowego etapu w San Dona di Piave na ostrym zakręcie Hiszpan Isaac Galvez stracił równowagę i pociągnął Cipolliniego za sobą na barierkę. Kraksa, w której uczestniczyło jeszcze kilku kolarzy, wyglądała dosyć groźnie, ale nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

                          Największe zainteresowanie wzbudził stan zdrowia mistrza świata Mario Cipolliniego, który dzień wcześniej ustanowił rekord pod względem etapowych wygranych w historii Giro (42). Włoch został przewieziony do lokalnego szpitala, gdzie poddany został prześwietleniom. Zdjęcia rentgenowskie nie wykazały żadnych złamań. Mimo to "Super Mario" czuł zbyt bardzo obolały, aby stanąć na starcie 12. etapu.

                          "Nie spałem całą noc. Bolą mnie plecy, lekarz odradził mi dalszą jazdę. Wielka szkoda, bowiem przed tym sezonem przygotowywałem się głównie do startów w Giro d'Italia i Tour de France" - powiedział Cipollini, którego udział w "Wielkiej Pętli" stoi teraz pod znakiem zapytania.

                          Drugi z kolarzy uczestniczących w kraksie, Isaac Galvez Lopez również wycofał się z wyścigu.
                          -------------
                          Na szczęscie Tonkow, Baranowski i Romianik pilnowali się i nie uczestniczyli w żadnej z innych kraks, czego nie można niestety powiedzieć o reszcie ekipy...

                          Dzisiaj najtrudniejszy podjazd na Giro
                          --------------------------------------------------
                          Olgierd Kwiatkowski. Czy ten etap był dla przegrany dla Pana grupy?

                          Andrzej Sypytkowski: Tak. Liczyliśmy na Pawła Tonkowa. Przed wyścigiem mówiłem, że jest możliwe, by Paweł Tonkow zajął miejse w pierwszej piątce. A dziś przyjechał daleko. Może jeszcze się odrodzi, ale nie wiadomo czy w ogóle będzie startował.

                          Co się stało?

                          - Od dłuższego czasu uskarżał się na bóle kręgosłupa. W kwietniu był nawet z tego powodu w szpitalu. Teraz uraz znowu dał o sobie znać. Gdy podjechałem do niego, powiedział, że go boli. Nie mógł siedzieć, cały czas stał. Po etapie był załamany.

                          Czy Tomasz Brożyna specjalnie został i poczekał na Tonkowa w początkowej fazie podjazdu na Zoncolan?

                          - Tak dałem mu sygnał przez radio, aby zaczekał. Paweł był naszym liderem.

                          Ale teraz to się chyba zmieni, zwłaszcza że dobrze pojechał Baranowski?

                          - Darek pojechał lepiej niż się spodziewałem. Jest w formie. Ale on miał wolną rękę od poczatku Giro. Dlatego nie musiał czekać na Pawła. Teraz jeszcze nie wiem, jaka będzie nasza taktyka. Musimy usiąść, porozmawiać, ochłonąć po tym etapie i dowiedzieć się, czy Paweł może dalej jechać.

                          Czy ten etap coś wyjaśnił?

                          - Dla nas to, że Tonkow nie będzie już w pierwszej piątce. Darek powinien być w pierwszej piętnastce. Czołówka już się chyba ułożyła, zajdą w niej niewielkie zmiany. Przetasowania w czołówce mogą być spowodowane tylko wtedy, gdy ktoś będzie mieć słabszy dzień.

                          Dwudzieste miejsce na tym trudnym etapie Sylwestra Szmyda nie jest dla Pana zaskoczeniem?

                          - On już dobrze jechał w Tour de Trentino, to dobry kolarz. Ale jeździ w grupie, gdzie liderem jest Pantani i musi dla niego pracować.

                          Włosi już mówia o odrodzeniu się Pantaniego...

                          - Oni oszaleli, mówią że wracają dobre czasy włoskiego kolarstwa.
                          podpis cyfrowy <--------
                          ================
                          Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!

                          Komentarz

                          • Raffi
                            *****istrator
                            • 05.2003
                            • 13553

                            #28
                            (PAP/onet.pl)
                            Giro: Czasówka dla Gonczara, triumf Simoniego

                            Włoch Gilberto Simoni z grupy Saeco zwyciężył w 86. Giro d'Italia, który zakończył się w niedzielę w Mediolanie..


                            "Gibo", wycofany z wyścigu w poprzednim roku z powodu podejrzeń o branie dopingu, powtórzył swój sukces z 2001 roku, gdy wygrał Giro po raz pierwszy

                            Kończącą wyścig jazdę indywidualną na czas ulicami stolicy Lombardii wygrał specjalista od tego typu prób, mistrz świata z 2000 roku Ukrainiec Serhij Gonczar, który wyprzedził o 19 sekund Włocha Marzio Bruseghina oraz o 20 sekund zwycięzcę poprzedniej czasówki Hiszpana Aitora Gonzaleza.

                            Simoni od paru dni był pewny wygranej, bowiem w górach zdobył ogromną przewagę nad następnymi kolarzami. Czasówkę pojechał bardzo spokojnie. Zajął 18. miejsce, tracąc do Gonczara 2 minuty i 14 sekund.

                            Najlepszy czas z czwórki pozostałych w wyścigu "polsatowców" wykręcił Dariusz Baranowski, plasując się na 22. pozycji ze stratą 2.37 do zwycięzcy. Baranowski zajął w wyścigu 12. miejsce. W czasówce nie miał już szans na awans, nie groził mu też spadek.

                            Po trzech tygodniach walki i po przejechaniu ponad 3450 km, kolarze na zakończenie mieli do pokonania dystans 33 km. Startowali w okolicach toru wodnego Idroscalo, gdzie w 1999 roku odbyły się szczęśliwe dla Polaków mistrzostwa świata w kajakarstwie (trzy złote medale), a finiszowali w samym sercu miasta, na Piazza Duomo, przed słynną katedrą, której fasada jest obecnie zasłonięta z powodu prac konserwatorskich.

                            W trakcie etapu zdarzył się tragiczny wypadek. W odległości 500 metrów od trasy spadła na budynek prywatna awionetka. Budynek stanął w płomieniach, dwóch pasażerów awionetki zginęło. Wypadek w ogóle nie został zauważony na Piazza Duomo, gdzie po zakończeniu Giro rozpoczął się koncert muzyki popularnej.

                            Tak naprawdę w niedzielę pozostała do wyjaśnienia tylko jedna zagadka: kto zajmie w wyścigu drugie miejsce. Wicelider Stefano Garzelli wyprzedzał tylko o 2 sekundy Ukraińca Jarosława Popowicza. Na giełdzie dziennikarskiej większe szanse dawano Popowiczowi. W poprzednią niedzielę na czasówce z metą w Bolzano był o ponad 40 sekund szybszy od Garzellego.

                            Profile tras tych dwóch czasówek różniły się: między Merano a Bolzano były długie i płaskie odcinki, natomiast w Mediolanie trzeba było pokonywać mnóstwo zakrętów.

                            "Były to dwie różne czasówki. W Bolzano lepsze wyniki uzyskali kolarze potrafiący jechać równym tempem, mający doświadczenie torowe, a tutaj lepsi będą zawodnicy dobrze wyszkoleni technicznie. Dziś nie było możliwości rozpędzić się, bo zaraz czekał zakręt. Co chwilę trzeba było hamować, ponownie łapać rytm i znów hamować" - komentował na mecie Piotr Chmielewski.

                            Garzelli w tych warunkach obronił się przed atakiem Popowicza. Wygrał z nim o 3 sekundy i w klasyfikacji generalnej wyprzedził go o 5 sekund. Pochodzący z Drohobycza Popowicz ma zaledwie 23 lata i może być za rok wielkim faworytem Giro.
                            Wyniki 21. etapu (jazda indyw. na czas, 33 km):
                            1. Serhij Gonczar (Ukraina/De Nardi) 38:04.03
                            2. Marzio Bruseghin (Włochy) strata 19
                            3. Aitor Gonzalez (Hiszpania) 20
                            4. Dario Frigo (Włochy) 26
                            5. Raimondas Rumsas (Litwa) 1.03
                            6. Sandy Casar (Francja 1.05
                            7. Stefano Garzelli (Włochy) 1.16
                            8. Leonardo Bertagnolli (Włochy) 1.18
                            9. Jarosław Popowycz (Ukraina) 1.19
                            10. Georg Totschnig (Austria) 1.21
                            ...
                            22. Dariusz Baranowski (Polska/CCC-Polsat) 2.37
                            29. Tomasz Brożyna (Polska/CCC-Polsat) 2.57
                            34. Piotr Chmielewski (Polska/CCC-Polsat) 3.05
                            35. Radosław Romanik (Polska/CCC-Polsat) 3.05
                            38. Sylwestwer Szmyd (Polska/Mercatone Uno) 3.20


                            Klasyfikacja końcowa wyścigu:
                            1. Gilberto Simoni (Włochy/Saeco) 89:32.09
                            2. Stefano Garzelli (Włochy) 7.06
                            3. Jarosław Popowyczh (Ukraina) 7.11
                            4. Andrea Noe (Włochy) 9.24
                            5. Georg Totschnig (Austria) 9.42
                            6. Raimondas Rumsas (Litwa) 9.50
                            7. Dario Frigo (Włochy) 10.50
                            8. Serhij Gonczar (Ukraina) 14.14
                            9. Franco Pellizotti (Włochy) 14.26
                            10. Eddy Mazzoleni (Włochy) 19.21
                            11. Władimir Belli (Włochy) 19.41
                            12. Dariusz Baranowski (Polska/CCC-Polsat) 22.54
                            13. Sandy Casar (Francja) 24.50
                            14. Marco Pantani (Włochy) 26.15
                            15. Massimo Codol (Włochy) 28.17
                            16. Michele Scarponi (Włochy) 29.24
                            17. Gianni Faresin (Włochy) 34.47
                            18. Adolfo Garcia Quesada (Hiszpania) 41.21
                            19. Aitor Gonzalez (Hiszpania) 41.29
                            20. Paolo Lanfranchi (Włochy) 43.57
                            21. Marco Velo (Włochy) 45.36
                            22. Marzio Bruseghin (Włochy) 46.11
                            23. Scott Sunderland (Australia) 50.22
                            24. Sylwester Szmyd (Polska/Mercatone Uno) 51.36
                            25. Leonardo Bertagnolli (Włochy) 54.02
                            ...
                            31. Tomasz Brożyna (Polska/CCC-Polsat) 1:03.36
                            33. Radosław Romanik (Polska/CCC-Polsat) 1:04.41
                            49. Piotr Chmielewski (Polska/CCC-Polsat) 1:37.10


                            -----------------------------
                            No i to już koniec Giro! W sumie przyzwoita jazda naszych, szkoda tylko że tak pechowy był wyścig dla naszej drużyny (Przydział, Tonkow, Nauduzs). Pozostali pojechali tak, jak się można było spodziewać. W sumie ładny występ, ale trochę bez ostatecznego błysku (a co za tym idzie punktów UCI :/ ). Niestety, punktów UCI zdobytych w tym wyścigu nie wystarczy chyba nawet na dogonienie najbliższej drużyny w rankingu 1. dywizji. Należy mieć nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni nasza ekipa nastuka wreszcie trochę punktów, bo będą startowali w górzystych etapówkach, a to jest to, co nasze pomarańczowe misie lubią najbardziej
                            (Dookoła Niemiec, Dookoła Austrii, Bałtyk-Karkonosze Tour, Dookoła Szwajcarii).

                            Z innego frontu - Piotrek Wadecki zajął świetne 2. miejsce w klas. końcowej Wyścigu Dookoła Luksemburga (2.2). 11. był Sosenka z CCC Polsat, a 22. Sławomir Kohut.
                            podpis cyfrowy <--------
                            ================
                            Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!

                            Komentarz

                            • crolick
                              Legionista
                              • 05.2003
                              • 5812

                              #29
                              257 punktów zdobyła ekipa CCC-Polsat na 86. Giro d'Italia: Tonkow - 20 (w Giro 2002 - 356, więc indywidualnie straci), Baranowski - 107, Brożyna - 45, Bondariew - 15, Chmielewski - 16, Kohut - 0, Nauduzs - 10, Przydział - 0, Romanik - 41 plus 3 pkt. za 8. miejsce w klasyfikacji drużynowej.
                              zrodlo: http://www.ccc-polsat.pl/

                              hmmm, no nie wiem ja po giro mam mieszane uczucia.
                              11. Paweł TONKOW - duze rozczarowanie, liczylem na pierwsza 5, okazalo sie ze wyladowalby poza pierwsza 10, wiec sie wycofal. dlugo z cyckami nie pojezdzi widac, ze olewa to jazde i malo sie przyklada. czas na emeryture, albo zmiane zespolu [choc jeszcze moze poczekajmy do tour de suisse to wtedy zoabczymy]
                              12. Dariusz BARANOWSKI - ladny wystep, choc troszke szkoda ze nie wskoczyl do 10, ale 12 miejsce w gdi i w tdf to juz cos, teraz jesli ccc zalapie sie do vuelty, czekamy na 12 miejsce ryby '8
                              13. Tomasz BROŻYNA - troche slaby poczatek, pozniej juz lepiej, ale myslalem ze bedzie lepszy. za malo pomagal rybie, a mozliwosci ma spore
                              14. Bogdan BONDARIEW - gdyby nie ten jeden etap [czasowka] zenada, a tak baaardzo salbiutki wystep, z duza krecha za to ze przekroczyl limit czasowy na etapie. jesli nie bedzie wygrywal czasowek - bezwartosciowy
                              15. Piotr CHMIELEWSKI - sukces ze przejachal caly tour, ael bez reweli
                              16. Seweryn KOHUT - tragedia, jeszcze sporo musi sie nauczyc
                              17. Andris NAUDUZS - duze brawa, za jazde w pierwszych etapachi neibieska koszulke. szkoda ze go wyrzucili, ale z tego faceta, jeszcze bedzie pociecha
                              18. Piotr PRZYDZIAŁ - bezsensowny wystep z niezaleczona kontuzja, wina sypytkowskiego ze go wstawil
                              19. Radosław ROMANIK - najwieksze brawa za wystep!! naprawde ladnie jechal, byl zawzse w czubie i mimo dosc podeszlego wieku, chyba najwiekszy sukces w karierze

                              generalnie bylbym happy gdyby ryba byl w pierwszej 10 i gdyby nie fakt ze wyscig ukonczylo tylko 4 z 9 cyckow

                              a strata do 29 miejsca w uci byla 300 pkt, wiec nici z awansu [brakuje pkt tonkova :* ]

                              Komentarz

                              • Raffi
                                *****istrator
                                • 05.2003
                                • 13553

                                #30
                                Szwajcar Fabian Cancellara z grupy Fassa Bortolo wygrał w Egerkingen prolog - jazdę indywidualną na czas na dystansie 7,1 km - 67. edycji wyścigu kolarskiego Dookoła Szwajcarii i został pierwszym liderem tej imprezy.


                                Cancellara uzyskał czas 8.46, o sekundę wyprzedzając Hiszpana Oscara Pereiro oraz o dwie sekundy Australijczyka Bradleya McGee.

                                W wyścigu startuje polska grupa CCC-Polsat, z Rosjaninem Pawłem Tonkowem i Czechem Ondrejem Sosenką w składzie. W prologu najlepiej z ośmiu kolarzy tej ekipy spisał się Sosenka, który stracił do zwycięzcy 18 s i zajął 26. pozycję.

                                Wyścig Dookoła Szwajcarii, który ma najwyższą kategorię trudności, potrwa do 25 czerwca. Jego trasa liczy w sumie 1444 km i została podzielona na dziesięć etapów. Dwa z nich mają ponad 200 km długości. Na starcie stanęło 136 kolarzy z 17 grup.

                                Wyniki prologu i klasyfikacja generalna:
                                1. Fabian Cancellara (Szwajcaria/Fassa Bortolo) 8.46
                                2. Oscar Pereiro (Hiszpania) strata 1 s
                                3. Bradley McGee (Australia) 2
                                4. Alex Zuelle (Szwajcaria) 4
                                5. Juan Carlos Dominguez (Hiszpania) 5
                                6. Lauri Aus (Estonia) ten sam czas
                                7. Tobias Steinhauser (Niemcy) 6
                                8. Sebastian Lang (Niemcy) 7
                                9. Aleksander Winokurow (Kazachstan) 10
                                10. Giusseppe Guerini (Włochy) 11
                                ...
                                26. Ondrej Sosenka (Czechy, CCC-Polsat) 18
                                32. Tomasz Brożyna (Polska, CCC-Polsat) 21
                                60. Radosław Romanik (Polska, CCC-Polsat) 32
                                65. Dariusz Baranowski (Polska, CCC-Polsat) 33
                                66. Seweryn Kohut (Polska, CCC-Polsat) ten sam czas
                                74. Piotr Chmielewski (Polska, CCC-Polsat) 36
                                89. Piotr Przydział (Polska, CCC-Polsat) 40
                                119. Paweł Tonkow (Rosja, CCC-Polsat) 52

                                Tonkow coś podejrzanie słabo...Drużynowo CCC-P jest na 10 miejscu na 17. Jutro niby płaski etap, ale w końcówce może być ciekawie
                                podpis cyfrowy <--------
                                ================
                                Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!

                                Komentarz

                                Pracuję...