Troche jeszcze pamiętam z lat 80-tych, ale że byłem wtedy mały brzdąc, to wspomnienia te są szczątkowe i zapewne mocno zniekształcone.
Pierwsze , co sobie przypominam, to grupy MO i wojska chyba też, porozsiewane po całych trybunach, zwłaszcza na odkrytej . Żyleta to oczywiście był tylko środkowy sektor (ze względu na reklamę żyletek rzecz jasna) i nikt niepowołany :> się tam nie pchał; można powiedzieć, że niektórzy mieli tam "karnety"

, kilku chłopaków z najstarszych klas mojej podstawówki tam było, ale ogólnie to był wielki zaszczyt tam się załapać dla nich. 2 sąsiednie sektory też były gorące, ale tam już było wiecej "widzów". Niemniej tam też sięnie pchałem
Z tego, co mi sięwydaje, to jeszcze ze 20 lat temu nie było tak "zorganizowanego" i grupowego bluzgania, każdy puszczał jakąś wiąchę od siebie, full spontan niemalże, chociaż brzydkie piosenki :> już się pojawiały. Ze 20 lat temu było jeszcze "Sędzia kalosz!", ale już w zaniku, a wchodziło "Sędzia ch...!" Pierwszy mecz, jaki pamiętam, z Widzewem, to był ostatni występ Bońka na Łazienkowskiej i chociaż na sam klub nie było bluzgów ( kosy chyba nie było wtedy jeszcze?), ale co i rusz ktoś "nadawał" na Bońka - ty rude to, tamto. Nie znałem tych słów

:> Kojarzę jeszcze szczątkowo piosenki o Arce, no w sumie dosyć brzydkie z ,,Nie, nie, nienawidzę Arki.." na czele. No i piosenki na Jaruzela np. "13 grudnia roku pamiętnego wykluła się WRONa z jaja czerwonego..."itd i piosenka o Mariuszu na tą sama melodię. I jeszcze "Dzisiaj rano do sedesu wpadł mi znaczek RTSu i coś tam dalej (potem "RTSie rTSie [a może ŁKSie?] - co ty robisz w tym sedesie?" i dalej coś tam...
może ktoś mi podpowie? :>
Kiedyś na meczu z Górnikiem (Zabrze chyba?) na krytej wstał jakiś stary klient i zaczał się drzeć " GÓÓÓRNIK TO POTEĘĘGA!!" - moment konsternacji na trybunach - " .....DO KOPANIA WĘGLA!" no i wszystko jasne! '8
Pamiętam też, ze sektor gosci to był po prostu kawałek łuku od Łazienkowskiej, nieogrodzony, tylko MO odgradzało obie grupy od siebie
Dodatkowo w przerwie sporo wiary przełaziło złośliwie z jednego łuku na drugi tak, żeby być za bramką gości.
Jakoś tak od 87 pojawiło się na stadionie sporo skins, oczywiście na meczu fleki na pomaranczową stronę i bywało pomarańczowo :>
Szaliki, szaliki. Mi nie miał kto zrobić, ale gdzieś tak koło 85/86 ojciec kupił 2 takie długaaśne barwówki, które pewnie widzieliście na "Piłkarskim Pokerze". Szaliki takie mimo wszystko to też było coś i z jednego zostałem skrojony w podstawówce przez starszego kibica, ale drugi mam do dzisiaj (Lakers udzielał w nim wywiadu TVN, hehe)