To Ty nie bądź hipokrytą. Wszystkie wymienione przez Ciebie określenia dotyczyły szukania wsparcia w działaniach godzących w polską rację stanu za granicą, bo się nie spodobał wynik demokratycznych wyborów. Z dzisiejszego punktu widzenia to jest czysta targowica. Gość opierający swoje kadry na dyplomatach i generałach szkolonych w Moskwie (korzystający jako premier z usług tłumaczki - żony byłego szefa WSI, który taki kurs ukończył, uwaga, w 1989) wyskakuje z takim tekstem przy okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości...
"Nie patrz tylko w jedną stronę"? A pamiętasz może, kto jako pierwszy użył sformułowania "mohery"? Albo czyj ówczesny zastępca podsumował katastrofę lotniczą nazywając parę prezydencką "kaczka po smoleńsku i krwawa Mary"? Nie patrz, Panie Szawar, nie patrz, bo łamianie konstytucyjnego prawa do zgromadzeń w kontekście MN to tylko "kropka nad
i" w wykonaniu "liberalnych" totalniaków -
obrońców Konstytucji (jak byśmy nie mieli własnych, kibolskich, doświadczeń z nimi).
Równie dobrze spadkobierca Mussoliniego mógłby oskarżać przeciwników politycznych o "faszyzm" - tak jak wpływowi w unijnych elitach trockiści robią z komunizmu rodzaj zarzutu. Przecież to ich wymarzony Nowy Wspaniały Świat
DominoNR - sam patrzyłem z przychylnością na Czarny Blok. Skończyło się z zaproszeniem najradykalniejszych fanów Adolfa zza Odry i Szuchewycza zza Sanu na uroczystości z okazji stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. To nie jest skomplikowane.