Tak jak lubię Sa Pinto za to jak pracuje jako trener, to robienie z własnego zespołu twierdzy to jest dla mnie chore. Tto jest sport, rozrywka dla ludzi, a facet zachowuje się jakbyśmy w Legii wymyślali technologie na miarę XXII wieku. Facet z piłki żyje, a piłka żyje z kibiców, media nakręcają cały interes również. Sa Pinto chyba ma ambicje prowadzenia klubów z wyższej póki niż Legia i tam raczej takie cuda nie przejdą. Ktoś sobie wyobraża chociażby taką Valencię lub inny dowolny klub z czołowych lig, aby pozwolono tak izolować drużynę od otoczenia.
Ale faktem jest że jak zdobędzie MP i PP oraz zagra z powodzeniem w Europie to wszyscy mu wybaczą, ale jeśli mu się nawet lekko powinie noga to wtedy prawdopodobnie będzie koniec Sa Pinto w Legii. Dopóki wszyscy mają nadzieję że będzie sukces, wszyscy to jakoś przeżyją, jeśli nie będzie sukcesu, fanaberie Sa Pinto uderzą w niego samego z podwójna mocą.
Zgadzam się z Kijkiem że media związane z Legią powinny coś z tym robić i sygnalizować problem, taka rola.