Zdaje się, że o meczu zostało napisane w zasadzie wszystko. W niedzielę kolejne spotkanie, także temat do zapomnienia. W międzyczasie wywiązała się rozmowa na inny temat. W czym masz problem?
Zdaje się, że o meczu zostało napisane w zasadzie wszystko. W niedzielę kolejne spotkanie, także temat do zapomnienia. W międzyczasie wywiązała się rozmowa na inny temat. W czym masz problem?
A Melanż Trwa...
Nie wiem, która druga strona. Zwyczajnie lepiej, jak się pomylisz i są na to dowody/argumenty przyznać się do błędu, a nie iść w zaparte.
Dzisiaj dwa mocne argumenty dostałeś (bo ten z Wolskim rzeczywiście już tak mocny nie jest).
Bereszyński jest chujowy? WOW. O ile czasem się z niektórymi Twoimi wypowiedziami zgadzam to teraz się zaśmiałem. Zawodnik który zrobił bardzo duży postęp w grze odkąd przyszedł do Legii, gość który by się jeszcze rozwinął gdyby nie kontuzje i nazywany jest chujowymNo stary teraz poleciałeś.
Ostatnio edytowane przez RONVE ; 18-10-2017 o 12:28
Sorry Mario, ale dyskusja nie ma sensu. Cały czas naginasz rzeczywistość pod swoje teorie. Bereś przez ostatnie półtora roku większość czasu gra na zajebistym poziomie. Pierwsze pół roku we Włoszech może nie grał rewelacyjnie, ale i tak grał. Jak najbardziej można to zrzucić na karb adaptacji. Także mówienie o zwykłym, niskim poziomie jest zdecydowanie naciągane. Jakby był tak słaby, jak go przedstawiasz to nie grałby wcale. W tej chwili wygrał rywalizację w momencie, kiedy wydawało się, że już jest skreślony i gra na prawdę dobrze. Powtarzam, że kryzys się pewnie trafi i wtedy będzie potwierdzenie twojej teorii (według Ciebie).
Powtarzam, nie ma sensu dyskutować i chyba skorzystam z opcji ignorowani (tak, jak z Twoim poprzednim kontem), bo przebijanie się przez kolejne tematy, gdzie kolejni użytkownicy udowadniają Ci twoje błędy (do których masz w sumie prawo), a Ty dalej idziesz w zaparte jest już zwyczajnie męczące.
Śledzę jego poczynania w Serie A, z reguły oczy bolą i zęby zgrzytają jak się na niego patrzy. Konkurencji praktycznie nie ma (bo jest szklana) i gra. Raz dobrze, więcej razy chujowo i tak to leci. Teraz jest w jakimś "mini gazie" i jest wyróżniającym się zawodnikiem Sampdorii. Jeździec bez głowy, zapierdala do przodu, z tyłu robi dziury i korzystają rywale. Nic się nie zmienia.
PS. To kiedy podejdziesz pomędrkować na lożę? Bo czekałem w niedzielę i znowu żaden nie przyszedł![]()
Zamieszczone przez Bary89
Wezcie idzcie sobie dac po razie ale nie robcie syfu na forumce...
Ja chciałem tylko zaznaczyć, że nie umawiałem się "ostro" z Mariem na loży, ba...nawet łagodnie tego nie robiłem.
Na pw w mniej kulturalnych słowach powtórzyłem mu to co na otwartym piszę wielokrotnie. Chyba, że Mario uważa, że jak on kogoś zaprosił na lożę, by podyskutować to oznacza, że już ten ktoś jest z nim automatycznie umówiony. W sumie nie zdziwiło by mnie to
Bonhart... masz rację, przepraszam z mojej strony.