Chyba pomyliłeś stronyTą metodą można ogłosić co się tylko chce. 1916, 1905, 1891, 1410 ...
1911, 1912, 1915, 2004, 2008![]()
"Kto już raz posiadł w swych granicach Kijów i tyle kroci prawosławnych, ten nie mógł pozwolić, aby za jej granicami tworzył się osobny ośrodek dla tychże i powinien był dotrzeć aż do Kremlu i tak problem rozwiązać."
Ten artykuł powstał w 2007, to nie są lata 30-te XX wieku.
Ten artykuł powstał w 2009, to nie są lata 30-te XX wieku.
W tym filmie nie pada nazwa "salut rzymski".
Skup się. Dokument z lat 30-tych XX wieku, w którym gest ów jest określany jako salut rzymski nie faszystowskie pozdrowienie.
Te WikiPasy, a może tak przestaniesz nas nawracać i uczyć historii Naszego Klubu i grzecznie sobie stąd pójdziesz?
"... to ulice, po których chodziły legendy, od Wiecha, Tyrmanda, Brychczego, do Deyny ..."
"Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle."
Janusz Waluś - czekaMY!
Widzisz, trzymanie się tego słabego motywu związanego z cytatem z gościa, który w historii Legii nic nie znaczy (i plecie bzdury - profesjonalny klub WKS Legia Warszawa działający na zasadach podobnych, jak inne cywilne kluby - od 1922, a nie 1920, gdy istniał wyłącznie WKS Warszawa - żadna "Legia"), przy braku komentarza do wątków dotyczących Wasseraba i Mielecha (oraz cytatu z tego ostatniego) zamyka dyskusję.
Ja już więcej pytań nie mam - żena i tyle.
Co do rocznicy zaś - zorganizujcie, wspólną z Polonią, rocznicę nawiązującą do 1410 - i czekajcie na reakcje. Traciłem czas próbując dyskutować merytorycznie. Przy takim podejściu, sam dewaluujesz własne opinie - ale to nie mój problem. Serio, wejdźcie w ten 1410 - i czasy godne, i sprzęt się zgadza. Tyle.
PS Co do Polonii zaś... jak napisałem - pytania kieruj do nich. Albo wyślij im swój skan(w 1985 najwyraźniej go nie mieli
)
Ostatnio edytowane przez Foxx ; 18-06-2009 o 20:09
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
"Możesz sprzedawać Lewandowskiego, mamy Arruabarrenę" - Mirosław Trzeciak, najbardziej profesjonalny z profesjonalnych
Ja też nie wiem i dlatego z niecierpliwością czekam jak ustalisz w końcu tą datę
Tylko nie zapomnij zakomunikować tego na forum Polonii, bo oni tam też strasznie skołowani są. W herbie (najnowszym) mają 1911, w klubie podobno na honorowym miejscu wisi flaga czy raczej sztandar na którym jest 1915, a na jednej ze swoich głównych flag (Duma Warszawy - jeżeli się nie mylę) mają 1912.
FortArt oni potrzebują Twojej pomocy![]()
________________________________________
![]()
_______________________________________
mnie tu nie ma
Czas kończyć z baranami na forumce
Kłamiesz.
Sam Ci, na naszym forum udowodniłem, że przed wojną gest ten był używany przez sportowców.
Jak masz taką słabą pamięć to jeszcze raz ci pokażę to co wtedy.
Plakat z Igrzysk Olimpijskich w Paryżu:
http://www.olympic.org/uk/games/past...GT=1&OLGY=1924
Znaczek z tych samych Igrzysk
http://www.olympic.org/uk/passion/co....asp?ObjId=319
Polecam przeczytanie opisów i dodam, że pochodzi to z oficjalnej strony MKOl.
Wisła Kraków
Panowie mógłby Ktoś z Was ,sprostować fakty dotyczące histori Legii -
http://www.mecz.pl/forum/ubbthreads....18#Post3220618
Sportfanatyk
W tym temacie masz historię Legii z dość dużymi szczegółami, czego konkretnie sprostowanie Ciebie interesuje?
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
No przecież zajrzałem - i poza motywami odnoszącymi się do konkretnych kolejnych czerwonych generałów (do którego to wątku sam się odniosłem w tym topicu - pierwszy mój wpis), nic nie zwróciło mojej uwagi...
Pzdr.
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Pewnie chodziło o jakies denne sugestie, ze Legia umarła na początku lat 90tych, a potem to Pogoń Konstancin.![]()
"Kto już raz posiadł w swych granicach Kijów i tyle kroci prawosławnych, ten nie mógł pozwolić, aby za jej granicami tworzył się osobny ośrodek dla tychże i powinien był dotrzeć aż do Kremlu i tak problem rozwiązać."
Cóż, w takim razie "w kwestii formalnej" dla innowierców i ew. młodzieży - w pierwszej połowie lat '90, ówczesny prezes Legii chciał mieć pełną kontrolę nad kartami pracowników (nie dysponował kompletem akcji sekcji piłkarskiej, czyli Autonomicznej Sekcji Piłki Nożnej "Legia" - dzisiaj KP - pozycja wojska w klubie była wtedy jeszcze bardzo mocna). W tym celu w 1993 powołał stowarzyszenie "Pogoń Konstancin-Jeziorna", będące formalnym właścicielem kart co lepszych zawodników, którzy byli wypożyczani do Legii. Kontrakty podpisywali jednak z Pogonią.
Ot, i cała wielka historia.
Poniżej link do tekstu prezentującego historię Legii po '89:
http://manager.money.pl/strategie/ca...,0,158734.html
My ludzkie bydło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.
Ponieważ udział w powyższej dyskusji sobie odpuściłem, w międzyczasie znalazłem kilka ciekawych fotek
14 marca 1948 roku na Łazienkowskiej Legia rozegrała pierwsze pierwszoligowe spotkanie po wojnie - z Polonią Bytom.
3 czerwca 1948 roku mecz derbowy z Polonią wygrany 1:0. Legia w składzie: Henryk Skromny, Henryk Serafin, Józef Knys, Tadeusz Waśko, Mieczysław Szczurek, Mieczysław Milczanowski, Zdzisław Mordarski, Ludwik Szaflarski, Stanisław Grządziel, Kazimierz Górski (pierwszy z lewej), Stanisław Cyganik.
Kryta w 1947 roku:
Inne sekcje Legii:
7 września 1946 roku, II Mistrzostwa Polski w Lekkoatletyce na Stadionie Miejskim w Krakowie . Na zdjęciu m.in. Jadwiga Wajsówna (trzecia z prawej) i Stanisława Walasiewiczówna (czwarta z prawej)
Hokeiści Legii w 1948 roku:
Jak można zauważyć kiedyś nie wymagano w hokeju tylu zabezpieczeń, a hokeiści niekiedy chronili swoją głowę jedynie beretem.
Natomiast to jest absolutny hit. 30 maja 1948 roku powołano komitet budowy stadionu, na jego czele stanął ówczesny prezes Legii - gen. dyw Jerzy Bordziłowski, ten który przeciętnego Polaka załamuje własnym życiorysem. W składzie znaleźli się także:gen. bryg. dr K. Rudolf (był przedwojennym działaczem Legii), płk St. Więcek, inż. M. Kleiber, inż. J. Olszowski, J. Ziemian (również związany z Legią przedwojenną - piłkarz), mjr Fedyszyn. Stadion planowano wybudować przy ulicy Czerniakowskiej, cała "budowa" została zakończona na etapie odgruzowania. W roli budowlańców wystąpili wszyscy ludzie związani z Legią - łącznie ze sportowcami.
Na tym zdjęciu piłkarze, m.in.: Mordarski, Waśko, Szaflarski oraz były bokser, podporucznik Julian Neuding - główny inicjator reaktywowania klubu po II Wojnie Światowej:
A tu widok niecodzienny - kobiety z łopatami, sportsmenki również miały swój udział w tej inicjatywieNatomiast Pan machający łopatą to wyżej wspomniany prezes Bordziłowski.
Praca szła a na całego, tyle że pomysł własnego stadionu z góry skazany był na porażkę![]()
Może tak byś stąd odbił spamerze?
My na monopol mamy prawdę!
Wiedziałem że w końcu ktoś wspomni o tym filmiku w tym wątku, także pozwolę się do niego odnieść.
W pierwszej kolejności autor zwraca uwagę na prezesów Jerzego Radziłowskiego (o którym już w tym temacie wspominałem) i Stanisława Popławskiego, co do drugiego z nich autor filmu wprowadza w błąd. Informacja która pojawiła się na łamach księgi wydanej na 50lecie klubu, niewiele ma wspólnego z prawdą. Nie był on prezesem Legii, a jedynie odegrał rolę kogoś ważnego, coś jak Walter obecnie. Fakty są takie że CWKS Warszawa był tak naprawdę stacjonującą w stolicy jednostką wojskową, a nie klubem sportowym. Stąd tak silna pozycja generała armii - Popławskiego - w CWKS-ie, stopień wojskowy który nosił był najwyższym stopniem generalskim. W tym wypadku nie bez znaczenia jest także funkcja wiceministra obrony narodowej, którą Popławski pełnił od 1949 roku. Andrzej Gowarzewski w swoim opracowaniu głośno temu zaprzecza, a przypisywanie funkcji prezesa Popławskiemu nazywa potulnością wobec wschodniego sąsiada. Co więcej Pan Gowarzewski stwierdził iż Popławski obdarzył CWKS umiarkowanym zainteresowaniem. Potwierdzenie tego znajdujemy we wspomnieniach Marcela Strzykalskiego. Piłkarz tez wspomina iż Popławski kazał przynieść pierwszą lepszą gazetę, sprawdzał które miejsce zajmuje CWKS w tabeli i jeśli był w czołówce, jego sportowcy mogli liczyć na prezenty w postaci drobiazgów. Wyżej wymieniona księga "dopisuje" Legii jeszcze jednego prezesa - płka Grabowskiego. Nie wiem czy autorzy tamtej publikacji nieprzesadnie dbali o precyzje, czy był to wynik nakazu cenzury. Nie wiem nie wnikam. Przeciętna osoba zastanowić się może, co życiorys prezesa może mieć do historii klubu. Autor uważa że jest to jej nierozłączna część, ciekawa koncepcja
. Bordziłowski od 1951 był prezesem ówczesnego odpowiednika PZPN-u (Sekcji Piłki Nożnej Głównego Komitetu Kultury Fizycznej), w takim razie za historię naszej piłki wszyscy powinniśmy się wstydzić. Idąc tym tropem można dojść do wniosku, że historia najwyższej osoby w państwie jest częścią historii państwa, w przypadku Bolesława Bieruta - domniemanego agenta NKWD - historia Polski chyba jednak nie jest taka piękna (jego prezydentura w Polsce, miała taki sam charakter, jak prezesura Bordziłowskiego w Legii). Następny prezes po Bordziłowskim - Eugeniusz Luśniak - został aresztowany i zamordowany za przeszłość sanacyjną. Na jego przykładzie widać że po wojnie prezesami Legii nie byli tylko żołnierze Armii Czerwonej - ten był akurat jeden - ale także ludzie związani z Polską przedwojenną. Ponadto jeśli już jesteśmy przy tym temacie, należy sobie zadać pytanie jak przedwojenni działacze Legii (m.in Karol Rudolf, Mieczysław Muszyński, wyżej wymieniony Eugeniusz Luśniak) i sportowcy (m.in kopacze Józef Ziemian, Edward Drabiński, Henryk Czarnik i kilku przedstawicieli innych sekcji) mieli nie uznać swoich nowych radzieckich towarzyszy? Aby klub działał w dalszym ciągu, było to konieczne. Jakikolwiek jawny opór w tym okresie raczej możliwy nie był, co spowodowało że innego wyjścia po prostu nie było. Jeszcze na chwile przywołam wątek ciągłości przedwojennej Legii i powojennej. W filmiku wprawdzie nie jest to jawnie negowane, bardziej skrycie. Wspominając o "likwidacji" z 1938 roku, autor powinien bardziej doprecyzować co chcę przekazać. W roku 1938 nie zlikwidowano całego klubu, lecz większość sekcji. Motorowa, pływacka i tenisowa pozostały na swoim miejscu. Cała Legia wraz ze wszystkimi klubami w Polsce, poszła w odstawkę dopiero rok później, myślę że wszystkim wiadomo dlaczego. Najlepszym dowodem na tą ciągłość (poza ww. działaczami i sportowcami) jest osoba dra Stanisława Mielecha. O klubie który sam założył nie zapomniał i po wojnie kontynuował działalność w Legii. Niestety nie trwało to długo, gdyż został odsunięty w cień przez władze, której nie podobała się jego przeszłość (to samo spotkało większość ww. działaczy). Jednak po 1957 roku ponownie stał się osobą, która "coś" znaczy w klubie. Pogląd że powojenny klub nie miał nic wspólnego z przedwojennym, jest zwykłym poprawianiem historii. Warto dodać iż przedstawiciele władz sami uznali ten klub za jeden z tych, który kojarzy się w Polską przedwojenną. Co spowodowało eliminacje wspominanych przed chwilą działaczy oraz wykreślanie przeszłości z klubowych kronik. Takie same sytuacje miały miejsce w innych przedwojennych klubach. Dlatego wszelkie zarzuty nt komunistycznego rodowodu, to dalekie od prawdy pomówienia.
Następna uwaga autora oddaje całą istotę problemu. Rok 1949 - reforma ligi na wzór radziecki (szeroko o tym czym ona była i czemu służyła wyjaśniają skany z Przeglądu Sportowego, które zostały zamieszczone) wszystkie kluby sportowe zostały zastąpione kołami sportowymi przy zakładach pracy. I w tym momencie dochodzimy do zabawnego mitu, który wiąże się z tym wydarzeniem. Popularna opowieść o tym że sponsorzy resortowi zostali z góry narzuceni, nie pytając nikogo o zdanie, wymaga uzupełnienia. Władza dała jasno do zrozumienia - jeśli dany klub chce nadal działać, musi znaleźć sobie przydział który obejmie go opieką. Właśnie wtedy wzorem z ZSRR pozmieniano klubom nazwy i zatwierdzono patronów, które poszczególne kluby same wybrały. Legia już przed tą reformą była klubem wojskowym, w dodatku jako klub wojskowy została założona i pod wojskową opieką była przez cały okres II RP. Wszystko to złożyło się na to, że inny przydział jak wojskowy nie wchodził w grę. W tym okresie kluby były praktycznie sportowymi reprezentacjami resortów: Legia była klubem Ministerstwa Obrony Narodowej, Wisła (ówczesna Gwardia) Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (tak wtedy nazywał się resort spraw wewnętrznych), Górnik Zabrze Ministerstwa Przemysłu Ciężkiego itp. Wszystkie inne kluby sportowe miały takie same cele propagandowe jak autor zarzuca to Legii, całkowicie utraciły swoją suwerenność na rzecz poszczególnych resortów, więc wszelkie zarzuty tylko pod adresem naszego klubu są po prostu śmieszne.
Kolejna kwestia to rzekoma likwidacja Wawelu i innych OWKS-ów. Autor podkreśla zdobycie przez OWKS Kraków (tak nazywał się wtedy Wawel) tytułu wicemistrza Polski, który osiągnął piłkarzami powołanymi do wojska, głównie ze Śląska. W tym przypadku autor nie widzi już niczego złego - hipokryzja. Likwidacja OWKS-ów była wspólną decyzja dwóch znanych z filmiku generałów, więc obarczanie winy za nią całą Legię jest niewłaściwe. Fakt że Popławski z Bordziłowskim uznali że klub okręgowy nie może być lepszy od centrali, to jednak wszelkie pretensje należy kierować tak naprawdę do nich. Żadnych petycji ze strony sportowców czy działaczy Legii w tej sprawie, zwyczajnie nie było. Poza tym Wawel wcale nie został zlikwidowany, od 1953 roku działał jako filia CWKS-u, podobnie jak reszta byłych OWKS-ów. Zmieniono jedynie ich charakter. Ponadto aby centrala mogła pozyskać danego piłkarza z OWKS-u, wystarczyło zmienić mu jednostkę wojskową, nie było trzeba do tego likwidacji okręgowych klubów wojskowych. Ówczesne władze wojskowe zdecydowały jednak inaczej. Autor zarzuca zniszczenie Wawelu. Cztery lata później po reorganizacji klubów wojskowych, Wawel odzyskał wszystkie swoje prawa, łącznie z możliwością powrotu do historycznej nazwy (na co załapała się także Legia). W późniejszym okresie sekcja lekkoatleci Wawelu (sekcja lekkoatletyczna uznana została za priorytetową) odnieśli szereg sukcesów, nie tylko na własnym podwórku, ale też na arenie międzynarodowej. O "likwidacji" w 1953 roku już nikt nie pamiętał. Co ciekawe decyzja ta została skrytykowana we wspomnianej jubileuszowej księdze, według jej autorów był to silny cios dla wojskowego sportu.
Następna sprawa to powołanie z Polonii Bytom: Mahseliego, Kempnego, Ciupy i Cehelika, które to autor uważa za zniszczenie Polonii. Zwracam uwagę że Legia nie powołała całej Polonii Bytom, a jedynie tych czterech kopaczy. Rzeczywiście byli to zawodnicy czołowi, ale w latach kiedy trafiali do Legii (w przypadku każdego był to inny rok) mieli po 20-21 lat - byli w wieku poborowym. Jeśli nawet nie zagraliby w Legii, to i tak trafili by do wojska, co by uniemożliwiło im uratowanie Polonii przed spadkiem. Legia była klubem który opierał się głównie dla poborowych, do młodzieży otwarty frontem zwyczajnie nie był, uległo to zmianie dopiero w 1958 roku. Co roku liczba poborowych była wysoka, dlatego właśnie ilość zawodników w klubie, sięgnęła nawet 150 osób, co autor filmiku uznał za jeden z grzechów głównych. Co ciekawe taka sama sytuacja w Legii, miała miejsce już przed wojną, tak więc w tradycjach klubowych nie była to żadna nowość. Nieprawdą jest że do Legii trafiali sami najlepsi zawodnicy, byli też tacy którzy niekiedy bardziej szkodzili niż pomagali np. Bem - rezerwowy bramkarz Polonii Bytom. Wszystkie niepowodzenia ligowe z sezonu 1956/1957, ówcześni piłkarze Legii przypisali właśnie jemu. Wróćmy jeszcze do sprawy spadku bytomskiej Polonii, fakt spadła wtedy z ligi, ale wróciła do klasy mistrzowskiej - tak nazywała się wtedy I liga - już po roku czasu i zajęła szóste miejsce. Następnie w 1958 i 1959 roku sięgnęła po tytuł wicemistrza Polski. Mowa o zniszczeniu Polonii jest lekkim nadużyciem, mówiąc mniej oficjalnym językiem, "robieniem z siebie pajaca". Nie wiem jak było w przypadku innych kopaczy, ale Kempnemu proponowano status górnika dołowego - co dało by mu odroczenie od wojska. Jednak wolał odbębnić swoje i wróci do domu, piłkarz który przez służbę wojskową strzelił dla Legii 46 bramek - odgrywając znaczącą role w dublecie w 1955 i 1956 roku - grał w niej z własnej woli. Dla zainteresowanych wspomnienia "Kiciego" http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34870,3023188.html - tematem są oczywiście omawiane lata.
Oczywiście nie uważam że Legia przez cały PRL jest bez grzechu, niejednokrotnie przywilejów powoływania zawodników nadużywano, co należy przyjąć. Mimo że jest wiele okoliczności łagodzących (powołania były legalne, piłkarze wracali do swoich klubów lepiej wyszkoleni itp.) to jednak z uczciwością za wiele to wspólnego nie miało. Jednak nie należy zapominać o grzeszkach innych klubów, takie to były czasy - najlepszy był ten kto wykombinował najwięcej i błędny jest tu pogląd że kombinowania Legii, wymusiły kombinacje na innych. Tak się składa w okresie gdy Legia kombinowała najmniej, Górnik Zabrze kombinował najwięcej (lata 60te). W dodatku kto się interesuje dobrze wie że po 1957 roku z wojskowymi transferami nie było już tak różowo. Dokładnie dnia 2 lipca 1957 roku status klubu uległ całkowitej zmianie, nie podlegał już tylko kontroli ze strony MON, ale także państwowych władz sportowych, w dodatku pojawiło się wiele ograniczeń, np. piłkarze klubów górniczych dostawali automatyczne odroczenie od wojska. I co najważniejsze, CWKS został rozwiązany a w jego miejsce znów powołano WKS Legia, innymi słowy: jednostkę wojskową zastąpiono stowarzyszeniem sportowym, dzięki temu klub w końcu mógł przyjmować osoby cywilne. Stało się to możliwe dzięki opuszczeniu Polski przez sowieckich oficerów, przywoływanego Stanisława Popławskiego m.in. Dokładny opis zmian z lipca 1957 r. został opisany we dwukrotnie już wspominanej jubileuszowej księdze. Znalazła się ona w bibliografii, autor albo skończył czytać zbyt wcześnie albo zapamiętał tylko to, co chciał zapamiętać. Zmiany wyżej wymienione spowodowały że nie powstała druga cześć omawianego filmiku, mimo że autor wielokrotnie ją zapowiadał.
Tak na podsumowanie: fakt Legia tak samo jak inne kluby została skomunizowana, i dostała od władz ten bonus powoływania zawodników. Co przyczyniło się do tego, iż klub często oskarżany jest o to że skorzystał na komunie i to na niej zbudował swoją potęgę. Należy zauważyć że największe sukcesy odniósł po 1989 roku. Przez 20 lat po wyzwoleniu Legia osiągnęła znacznie więcej, niż przez ponad 40 lat (de facto) istnienia władzy ludowej, co też o czymś świadczy. Natomiast wyżej wspomniane zarzuty można kierować do prawdziwych potęg PRL-u, których to era sukcesów skończyła się wraz z upadkiem poprzedniego systemu.
EDIT:
Jak się dowiedziałem poszczególnie kwestie były dla niektórych nie do końca jasne, dlatego dopracowałem post wprowadzając drobne zmiany.
Wyrzuciłem też kilka mało istotnym treści, tak by już nie wydłużać. Myślę że teraz wszystko jest jasne![]()
Ostatnio edytowane przez Snopek ; 30-12-2009 o 19:00
Sprawdziłem dziś (wczoraj właściwie już) w Sporcie w Jagiellonce i nie znalazłeś ich pod tymi datami bo przełożono je.
29 czerwca 1952 CWKS Warszawa - Kolejarz Poznań 1:2 (0:0)
Glajcar - Anioła, Anioła
6 lipca 1952 CWKS Warszawa - Górnik Radlin 5:3 (1:0)
Poszukaj w PS pod tymi datami, pewnie będą relacje.
FortArt, skoro już raczyłeś się znów pojawić, może odpowiesz z łaski swojej na ten post Krissu?
Czy też w swoim stylu zignorujesz te posty, które obalają Twoją tezę i dalej będziesz głosić swoją pasiastą propagandę?Kłamiesz.
Sam Ci, na naszym forum udowodniłem, że przed wojną gest ten był używany przez sportowców.
Jak masz taką słabą pamięć to jeszcze raz ci pokażę to co wtedy.
Plakat z Igrzysk Olimpijskich w Paryżu:
http://www.olympic.org/uk/games/past...GT=1&OLGY=1924
Znaczek z tych samych Igrzysk
http://www.olympic.org/uk/passion/co....asp?ObjId=319
Polecam przeczytanie opisów i dodam, że pochodzi to z oficjalnej strony MKOl.
spierajcie się gdzie indziej
btw linki są już nieaktualne
podpis cyfrowy <--------
================
Zaprawdę powiadam wam, nie ma takiej siły jak ta.... LEGIA! LEGIA! LEGIA!
Ale po co mam odpowiadać komuś kto nie był w stanie przeczytać ani pierwszego akapitu tutaj http://www.wikipasy.pl/Plik:Wis%C5%8...nie_tego_gestu
ani tu
http://www.wikipasy.pl/Plik:IKC_1934-09-18_foto_1.jpg
drugiego zdania
ani nawet tu drugiego w relacji z Krakowa
http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/...ges/image3.htm ?
FortArt: Ustaliliśmy zatem że w tamtych czasach (jeszcze przed dojściem do władzy Hitlera w Niemczech, należy dodać), salut rzymski mógł być interpretowany różnie. Wiadomo, że gest ten był typowy dla polskich środowisk prawicowych i patriotycznych (do których Reyman się zaliczał), a także był uznawanym na całym świecie pozdrowieniem sportowym.
Nie ma żadnych powodów, by uważać, że Reyman był fanem Mussoliniego, dlaczego więc jednoznacznie interpretujesz to zdjęcie w ten sposób? Wydaje mi się że znacznie logiczniejszym i bardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem tego gestu jest jeden z dwóch z dwóch wymienionych przeze mnie wcześniej powodów.
Dobra, koniec tematu jak dla mnie. Nie ma co zaśmiecać warszawskiego forum naszymi krakowskimi sprzeczkami...
FortArt: dziękówa za te wyniki
Powrót do nazwy Legia i nowy herb w 1957 roku - artykuł z LL, polecam się z nim zapoznać gdyż fakty które zostały w nim przedstawione są bardzo istotne dla historii Legii. Ponadto jest to uzupełnienie dla mojego ostatniego postu w tym wątku.
A teraz podobnie jak goście z Krakowa, "wjadę" na temat historii innego klubu. A dokładnie będą to odpowiedzi na pytania które w ostatnim czasie są mi dość często zadawane. Co ciekawe tyczą się one naszych sąsiadów i teorii przez nich głoszonych. Zakładam że nie dla każdego jest to jasne, dlatego napiszę małe FAQ w tym temacie.
1. Czy to prawda że za komuny, Polonia była niszczona przez władzę?
Okazuje się że wielu młodych kibiców zastanawia się nad tą tezą, co gorsza wielu z nich naprawdę ją "łyka". Wiele razy była już o tym mowa, ale napisze jeszcze raz z myślą o tych nieuświadomionych. Otóż jak się można domyślić jest to zwykły mit, który został wymyślony w celach propagandowych.
Czytając działy dotyczące historii na stronach polonijnych, rzeczywiście o krzywdach i klęskach można się naczytać sporo, jednak gdy sięgniemy do źródeł obiektywnych możemy dojść do wielu zaskakujących odkryć. Sąsiedzi niejednokrotnie podkreślają iż nowe władze Polski, dały Polonii przydział kolejowy (który okazał się biedny i niekorzystny) by doprowadzić klub do upadku. Fakty są takie że geneza tego wątku kolejarskiego, jest zupełni inna. W połowie roku 1926, "Czarne Koszule" nawiązały współpracę ze Związkiem Zawodowych Kolejarzy i przejęły dwa kluby: Kolejowe Przysposobienie Wojskowe i Zryw na Pradze - również klub kolejowy. Po wojnie tj. w 1948 roku doszło do fuzji z tym samym związkiem i w ten sposób klub przyjął nazwę ZZK Polonia. Polonia była klubem kolejowym już na rok przed reformą ligi, co doprowadziło do zatwierdzenia kolejowego sponsora przez nowe władze Polski rok później. Jak widzicie kolejnictwa nikt Polonii nie narzucił, był to świadomy wybór jej ówczesnych działaczy. Poza tym nikt wtedy nie przewidział który sponsor resortowy będzie najlepszy a który najgorszy, pewne wydawało się tylko wojsko i milicja, co - jak pokazała przyszłość - wcale się nie sprawdziło. Zresztą kolejnictwo wcale nie było wtedy najbiedniejsze, Warszawianka będąca pod patronatem "spółdzielczości", nie potrafi się odbudować piłkarsko do dnia dzisiejszego.
Ponadto ważne jest jeszcze to, o czym wspomina Foxx w swoim "dyżurnym" tekście. Mianowicie inne sekcje Polonii odnosiły sukcesy i miały olimpijczyków. Szczególnie dobrze miały się sekcje: lekkoatletyczna i koszykarska. Wychodzi na to że komunistyczne władze ciemiężyli jedynie sekcje piłkarską, a to jest co najmniej śmieszne. Otóż za te czterdzieści lat i trzeciej ligi smak, odpowiadają dwa nieszczęścia które się na siebie nałożyły. Po pierwsze nieudolni działacze, którzy byli zwykłymi kolejarzami nie znającymi się za bardzo na swoim nowym fachu, po drugie fakt że klubem "centralnym" PKP został poznański Lech - całą swoją opiekę kolejnictwo koncentrowało głównie na nim. I z tego właśnie wynika tułaczka po niższych ligach.
Warto wspomnieć także że prasa - skutecznie kontrolowana przez władze - poświęcała Polonii sporo miejsca, w dodatku artykuły były dla "Czarnych Koszul" bardzo pochlebne, bez względu na ich grę i klasę rozgrywkową w której występowały. Ponadto Rada Państwa w 1966 odznaczyła kilka klubów sportowych Złotym Krzyżem Zasług, wśród nich nie zabrakło miejsca dla rzekomo znienawidzonej Polonii.
Jak dla mnie teoria nienawiści władzy do klubu, nie ma z prawdą nic wspólnego. Jeżeli ktoś posiada jakieś wiarygodne źródła które udowodnią że się mylę, proszę o ich przedstawienie. Może jest coś o czym po prostu nie wiem
2. Czy to prawda że Polonia była niszczona na rzecz Legii?
Twierdzenie że te mityczne niszczenie było działaniem na rzecz Legii, jest bardziej absurdalne niż samo niszczenie. Nie wydaje mi się by komunistyczne władze Polski znały zasadę "Jedno miasto, jeden klub", czy rywalizację kibiców Legii i Polonii która pojawiła się notabene dopiero w latach 90-tych. Tym bardziej że milicja założyła sobie w miejscu klubu KS Grochów (chodzi o Gwardię oczywiście) swój własny który działał na terenie Warszawy i sportowo rywalizował z Legią.
Może byłoby to możliwe gdyby Legia i Polonia należała do tych samych resortów. To że Legia należała do wojska, a Polonia do kolejnictwa sprawiało że kluby nie miały ze sobą większej styczności. Jeżeli na nędzy Polonii skorzystał jakiś klub to był nim Lech Poznań, który jak już mówiłem był klubem "centralnym" kolejnictwa - finansowany był kosztem KSP.
3. Czy to prawda że na stadionie Polonii ginęli powstańcy, a Legia nie ma z Powstaniem Warszawskim nic wspólnego?
Jeżeli chodzi o pierwszą część pytania to rzeczywiście jest to prawda - stadion Polonii stał w miejscu najostrzejszych walk. Wszyscy dobrze znają akcje Batalionu "Zośka" i śmierć którą ponieśli jego członkowie na murawie stadionu przy ulicy Konwiktorskiej. Rzeczywiście w tym wypadku jest się czym szczycić, jednak jeżeli weżniemy pod uwagę druga część pytania, wychodzi lekkie prostactwo (tym bardziej jeśli wynika to z niewiedzy). Przy okazji tego wątku wklejałem już tekst, mówiący o tym że przez środek ulicy Łazienkowskiej przebiegała linia frontu - w tym miejscu we wrześniu powstańcy odpierali niemiecki szturm.
Na murze Kościoła Matki Bożej Jasnogórskiej który znajduję się naprzeciwko stadionu Legii, można zauważyć tablicę upamiętniająca śmierć powstańców pod jego gruzami. Jest to niezbity dowód na to, że przy Legii także wiele się działo. A tak w ogóle na terenach które w czasie powstania należały do Warszawy, miejsc w których nikt nie zginął jest naprawdę mało. Kto śledził historię stadionu na LL, dobrze wie że podczas powstania i późniejszej ofensywy Armii Czerwonej, nasz stadion także nie uniknął zniszczeń.
Żeby tego dowieść co przed chwilą napisałem, zamieszczam dwie fotki które były już prezentowane przy okazji podobnego tematu.
Tu zniszczenia o których pisałem:
A tu ruiny wyżej wspomnianego kościoła:
Jako ciekawostkę dodam fakt iż na rogu ulic Łazienkowskiej i Czerniakowskiej, stacjonowało zgrupowanie Kryska, które broniło odcinka: Stocznia Rzeczna – Łazienkowska – Rozbrat – Zagórna.
Ponadto w tamtym temacie udało się sporządzić dość długą listę osób związanych z Legią, którzy walczyli zarówno w Powstaniu Warszawskim jak i Kampanii Wrześniowej. Żeby nie wydłużać już postu daje linki: http://forum.legialive.pl/showpost.p...0&postcount=25
http://forum.legialive.pl/showpost.p...9&postcount=26
Na koniec taka mądra i przydatna maksyma: "Nie wierz we wszystko co mówią ludzie"
P.S Niniejszy post nie ma charakteru napinkowego, powstał wyłącznie w celu przestawienia faktów, które są notorycznie przeinaczane. Jak już pisałem, jeżeli ktoś uważa że się mylę to chętnie zapoznam się z argumentami.
Ostatnio edytowane przez Snopek ; 17-12-2009 o 00:07
Wiem że pisanie posta pod postem jest niemile widziane, ale poprzedniego nie było sensu już wydłużać, tym bardziej że jest on z zupełnie inną mańkę
Tym razem historia najnowsza, kilka skrótów meczów ligowych z początku lat 90-tych, wykopanych na youtubie. Głównie z sezonu 1992/1993 - mistrzowskiego dla nas. Oczywiście te bardziej znane sobie darowałem.
Olimpia Poznań - Legia Warszawa 1-3
http://www.youtube.com/watch?v=raLxOLNSzJ4
Lech Poznań - Legia Warszawa 2-2
http://www.youtube.com/watch?v=FwWkG8TvjKc
http://www.youtube.com/watch?v=S07GBsFB7Lc
Legia Warszawa - Widzew Łódź 2-1
http://www.youtube.com/watch?v=7XqfXptwi3Y
Legia Warszawa - Siarka Tarnobrzeg 6-3
http://www.youtube.com/watch?v=OfmtChFzIiY
Stal Stalowa Wola - Legia Warszawa 1-0
http://www.youtube.com/watch?v=yvFDsE8kI38
Legia Warszawa-GKS Katowice 3-1
http://www.youtube.com/watch?v=S93Rv7LZ2mU
GKS Katowice-Legia Warszawa 1-1
http://www.youtube.com/watch?v=Vna9loqgpE4
Szombierki Bytom - Legia Warszawa 1-2
http://www.youtube.com/watch?v=RM_WzuH1O4Q
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1-0
http://www.youtube.com/watch?v=c7k3Fil_oWs
Widzew Łódź - Legia Warszawa 2-0
http://www.youtube.com/watch?v=xNpgt8Vcw-w
Legia Warszawa - FC Barcelona 0-1 (mecz z 1989 roku)
http://www.youtube.com/watch?v=YKSjAdmIFy4
Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa 2-5 (finał PP '89)
http://www.youtube.com/watch?v=h5hRtT447kU
Legia Warszawa - GKS Katowice 2-0 (finał PP '95)
http://www.youtube.com/watch?v=AagWy5cKNvc
Legia Warszawa - Aberdeen 1-0 (1990)
http://www.youtube.com/watch?v=TDAnjK5WkIo