Na pewno nie byłem to ja, a już na bank nic takiego nie śmiałbym napisać w kontekście Kucharczyka.![]()
Na pewno nie byłem to ja, a już na bank nic takiego nie śmiałbym napisać w kontekście Kucharczyka.![]()
A Melanż Trwa...
Będzie, że się czepiam, ale trudno.Tu już nie chodzi nawet o to, że nie wpadło, ale o to, że on nie próbował wykończyć tych sytuacji jak klasowy napastnik. Tu Nikolić tylko lekko dziubnął obok bramkarza i wystarczyło:
https://youtu.be/GovwezJj3RM?t=375
Nie skreślam go absolutnie, to tylko pojedyncze sytuacje, ale od takiego piłkarza można oczekiwać czegoś więcej.
I co z tego, skoro po zagraniu piłki klatką musiał do niej jeszcze dobiec. Wtedy miał przed sobą jeszcze przeszkadzającego obrońcę i bramkarza. Necid sobie przyjął na strzał i mógł z tą piłką zrobić wszystko. Tak jak napisałem wcześniej - wybrał wariant siłowy, prosto w bramkarza, zamiast uderzenie w stylu tego, które wrzucił Grabo.
Tutaj po przyjęciu (szacun, że zdołał tę piłkę opanować) z powodzeniem mógł jeszcze podejść, a przede wszystkim podnieść głowę, zamiast lutować bezpośrednio po tym, jak piłka opadała mu na stopę.
A Melanż Trwa...
Miałem na myśli o sytuacje z Ruchem.
04/03/1922 - 21/03/2007 - Na zawsze w mojej pamięci - dziękuje za wszystko.
Nie przetłumaczysz forumowi eksperci wiedzą lepiej, Radovic się nie będzie nadawał po powrocie, Kucharczyk jest fatalny, Vadis to grubas, Niko się wypalił będąc najlepszym strzelcem zespołu, nawet Bereszyński jest lepszy od Jędrzejczyka...,a Prijo to drewno heh to tak z ostatniego roku tylko ich typowania. Fajnie się niektórych czyta weselej od razu
Tu jest Legia tu się wymaga!!! typu "ja żądam obiadu i mama od razu podaje"
No właśnie, ten przykład z Niko pokazuje, że Tomas sobie tą piłkę zgasił nie za dobrze, bo powinien ją sobie odpowiednio skierować/wystawić tzw. przyjęciem kierunkowym, by mieć więcej miejsca na złożenie się do oddania strzału, bo akurat tego mu zabrakło i wyszło jak wyszło.
W dwóch meczach miał tylko jedną sytuacje bramkową (i to naprawdę trudną) i już jest uznany za słabego napastnika![]()
(dwie) I nie najlepiej to o nim świadczy. Mieliśmy dwóch napastników jeden jebnął focha ale grał dobrze w Europie drugi był wolny ale w lidze ładował jak chciał i komu chciał. Teraz mamy jednego który ma wysoki kontrakt i dwa razy dobrze zgasił piłke na klacie w 3 meczach. Serio nie uważacie że powinniśmy oczekiwać dużo więcej?
Po co być innym? Po co móc liczyć tylko na siebie? Po co robić coś, o czym inni tylko marzą? Po co dorastać do tej miłości? Nie wiem, ale wiem jedno, dobrze wykonana praca to coś niesamowitego. Więc, gdy ktoś następnym razem, zada ci pytanie za milion dolarów: \"Dlaczego to robisz?\" Odpowiedz mu \"*******laj człowieku!\" Jeżeli naprawdę chcesz to wiedzieć, to ładuj sztangę i sam spróbuj.\"
Nie wyglądał. Wyglądał jakby miał kilka kilo za dużo i miał na forumce fejm chłopa z okręgówki. Teraz Necid zaczyna mieć jakiś fejm - a za dwa miesiące będziemy czytać pierwsze posty "a nie mówiłem". Czyje - tego oczywiście nie wiadomo, ale każdy chce wyjść na eksperta.
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
Oj nie tylko wyglądał jakby miał nadwagę. Dobre podanie wychodziło mu raz na 10 zagrań, przegrywał mnóstwo dryblingów, generalnie wyglądał bardzo słabo i wręcz można było się dziwić za co on gra w pierwszym składzie. A z ta nadwagą to sam wspominał, że wcale dużej nie miał.
Lepiej być ciemniakiem niż pedałem i lewakiem!
No trudno żeby miał zagrywać 100% dobrych piłek po tygodniu czy dwóch od poznania kolegów z drużyny która gra co 3 dni mecz czyli okazji do zgrania się, nauczenia kto jakie piłki lubi dostawać itp jest stosunkowo mało. Siłą rzeczy musi być widać niezrozumienie z partnerami, ale skoro forumka podtrzymuje że to to samo co poziom okręgówki to ja spadam do swoich zajęć a Wy się tu kopcie dalej.![]()
Jedynie prawda jest ciekawa
Józef Mackiewicz
Nie wiem jak możesz pisać, że Niko lepiej przyjął piłkę. W jego sytuacji, ciut szybciej bramkarz by wyszedł i by to skutecznie zablokował, a Necid nie mógł sobie pozwolić na wypuszczenie, bo nie wiedział jak daleko za nim jest obronca, czy jak zagra chociaż metr do przodu, to ten go nie zablokuje. Zgasił więc piłę i jedynie do czego można się przyczepić, to, że aż za bardzo, bo tak jak wspomniał któryś komentator strzelał "spod siebie". W tej sytuacji brakło jedynie precyzji.
Co do samego Necida, choć to nie ten temat, to naprawdę bardzo mało o nim wiemy. Łącznie zagrał może 180 minut, a widać go było tyle co nic. Nasi pomocnicy nadal się go uczą, najbliższy tego jest VOO.
Wielki problem ma Magiera na dzisiejsze spotkanie, Necid nie pasuje, Kuchy najlepszy na podmęczonego rywala, murzyn przepadł. Z dwóch świetnych napastników na jedną pozycję, zrobił się problem, że obecnie żaden z trzech nie za bardzo się nadaje.
Chyba nie grałeś nigdy w piłkę. Ja mając na myśli przyjęcie kierunkowe klatą nie mam na myśli wypuszczenia sobie piłki przed siebie, a jedynie takie jej opanowanie i nadanie kierunku, by móc się dobrze złożyć do strzału.
Do tego wystarczy wystawienie sobie piły na jakiś metr, a tu Tomas zgasił ją niemal przy ciele, więc nie miał jak zrobić zamachu nogą.
Mam nadzieję, że dobrze wytłumaczyłem.