Jeśli jest to Twoja pierwsza wizyta pamiętaj o:
sprawdzeniu FAQ klikając w powyższy link. Musisz się zarejestrować
zanim będziesz mógł dodawać posty: kliknij powyższy link, aby się zarejestrować. Aby rozpocząć przeglądanie wiadomości wybierz forum które chcesz odwiedzić.
Brawo za ten mecz! Parafrazując słowa Staśka, można o Niko powiedzieć: wszedł przez drzwi i wyszedł przez drzwi. Warto było marznąć. Swoją drogą kilka lat temu taka frekwencje w środku grudnia na meczu z ogórkami była nie do osiągnięcia.
I jeszcze dodam, że cholernie w tym meczu podobał mi się Vadis, nawet nie za te kluczowe podania i asysty ale za grę bez piłki. Za życie meczem. Widać, że nie ciąży na nim rola lidera, a nawet wręcz przeciwnie.
Niko życzę Ci jak najlepiej, ale może złapiesz kontuzję i za rok wrócisz do Nas w takiej formie jak przez ostatnie półtora roku? Dzięki za wszystko KałaszNIKOw.
Na początku meczu nie było faulu w polu karnym Górnika? Nie mogę nigdzie powtórki z tego znaleźć.
Niko życzę Ci jak najlepiej, ale może złapiesz kontuzję i za rok wrócisz do Nas w takiej formie jak przez ostatnie półtora roku? Dzięki za wszystko KałaszNIKOw.
Na początku meczu nie było faulu w polu karnym Górnika? Nie mogę nigdzie powtórki z tego znaleźć.
Na poczatku raczej nie, ale za to jak murzynek rozbił łeb Kopczyńskiemu faul był ewidentny.
-Szkoda, że wy telewizji nie oglądali
-Jak na wasze durackie gęby popatrzę, to mie za cały tydzień telewizji starczy!
Dzis wspaniałe podsumowanie roku. Podziękowaliśmy Niko za grad bramek. W końcu odpalił Vako. Cudowny mecz pod choinkę. Życzenie noworoczne - utrzymać skład. W takim stylu jak gramy teraz mamy wielką szansę puknąć Ajax.
"Na szczęście to nie były jeszcze czasy, w których Legia męczy się z zespołem z Gibraltaru albo kompromituje się z jakimś Dudelange, a później pseudoeksperci trąbią w pięknych studiach TV, że dzisiaj nie ma już słabych drużyn. W latach 90. Legia nie miała prawa męczyć się w Luksemburgu i się nie męczyła." (Kosa. Niczego nie żałuję)
A podanie Rado przy trzeciej bramce niemalże jak Kazik Deyna
I to jest najlepsze podsumowanie roku 100-lecia Legii Warszawa - dziękuję piłkarzom, trenerom (oprócz albańca), a nawet działaczom .
Nie no, Albancowi należy podziękować za Vadisa i Thibault.
"Na szczęście to nie były jeszcze czasy, w których Legia męczy się z zespołem z Gibraltaru albo kompromituje się z jakimś Dudelange, a później pseudoeksperci trąbią w pięknych studiach TV, że dzisiaj nie ma już słabych drużyn. W latach 90. Legia nie miała prawa męczyć się w Luksemburgu i się nie męczyła." (Kosa. Niczego nie żałuję)
Ten cały turbokozak, to jest pic na wodę fotomontaż. Zmontowane z dowolnej ilości prób wg uznania tego Ignacika.
A co do meczu, to wypada się dołączyć do braw dla Niko i całej drużyny. Niko wyszedł właśnie na prowadzenie w klasyfikacji strzelców i pewnie gdyby tu został, to zdobyłby drugi raz koronę króla strzelców. Będzie go nam brakować.
Podobało mi się wejście młodego Szymańskiego - bez kompleksów, pokazywał się do gry i był blisko przeprowadzenia bramkowej akcji. Od takiego wychwalanego Bednarka z Lecha naszych chłopaków różni tylko to, że jest im trudniej przebić się do składu, bo mają większą konkurencję.
Nie wiem czy tylko ja odniosłem takie wrażenie, ale trochę brakuje nam w defensywie kogoś kto górowałby nad rywalami w pojedynkach główkowych.
Fajnie ! było, nie było teraz już nie ma matematyki. Wszystko w nogach piłkarzy. Dobra perspektywa ! dużo lepsza niż cotygodniowe liczenie na potknięcia. "Wystarczy" wygrywać, a mistrz pozostanie...
Komentarz