Dzięki wspaniałomyślności b. komplet haskich vlepek (5 szt.) trafia jeszcze raz na aukcję
(dla mniej sokolookich – vlepki w dwóch pierwszych rzędach różnią się kolorem ramek – co to znaczy dla kolekcjonera, tego chyba nie muszę tłumaczyć )
Cel aukcji: zbiórka pieniędzy na pomoc dla małej Eryki, córeczki jednego z legijnych fanatyków z Zambrowa
czas trwania aukcji: 24.08.2015 r., godz. 23.59
cena wywoławcza: 19,16 zł
A jak ktoś przypadkowo nie zbiera naklejek, to niech spojrzy na cel aukcji i nie skąpi grosza.
Do dzieła!
(dla mniej sokolookich – vlepki w dwóch pierwszych rzędach różnią się kolorem ramek – co to znaczy dla kolekcjonera, tego chyba nie muszę tłumaczyć )
Cel aukcji: zbiórka pieniędzy na pomoc dla małej Eryki, córeczki jednego z legijnych fanatyków z Zambrowa
Nazywam się Eryka, mam 2,5 roku. Potrafię bardzo dużo. Umiem dogadać się z mamą, tatą i siostrą. Wiedzą czego chcę, czego bym chciała, czego nie chcę też wiedzą )
Rozróżniam kolory, potrafię sama jeść – mimo że mam tylko jedną rączkę. Pięknie rysuję – tylko nie wiem czemu z moich rysunków śmieją się wszyscy... Jedynie w oczach moich rodziców widzę dumę i wiem, że jestem bardzo zdolna. Szybko uczę się nowych słów, nowych piosenek.
Mam tylko jeden problem, nie potrafię chodzić. Jeszcze!
Urodziłam się w szpitalu Bielańskim w 40 tygodniu ciąży . Ważyłam zaledwie 1,5 kg. Od razu trafiłam do inkubatora. Nie bardzo chciałam jeść, traciłam nawet na wadze. Okazało się, że nie mam prawej ręki i kości udowej i strzałkowej w lewej nodze oraz kości udowej w prawej. Mam za to piękne stopy ) (fachowo ta wada nazywa się PFFD Proximal femoral focal deficiency)
Po miesiącu wyszłyśmy z mamą do domu. Widziałam przerażenie w oczach bliskich ale mój uśmiech sprawiał, że wszyscy pogodnieli. Rodzice wozili mnie do Kliniki w Otwocku. Doktor prostował mi prawą nóżkę za pomocą gipsów. Jednak nic nie chciał mówić o przyszłości, o dalszych planach . Czy da się coś zrobić z moimi nóżkami, czy stanę kiedyś na nogi?
Dopiero konsultacja ze znanym lekarzem z Kliniki w Poznaniu, specjalistą w dziedzinie ortopedii i wydłużania kości - dr n. med. Milud Ibrahim Shadi (ortopeda, chirurg ) sprawiła , że moi rodzice mieli taką minę jakby wygrali w Toto-Lotka. Okazało się, że nie jest tak źle jakby się niektórym wydawało. Wystarczą dwie lub trzy operacje i BĘDĘ CHODZIĆ!!! Wyobrażacie sobie? Wreszcie ktoś dał nadzieję.
Czekają mnie ciężkie i skomplikowane operacje i zabiegi. Aparat Ilizarowa, specjalne urządzenie do przedłużania kości, nosi się kilka miesięcy. Do tego dochodzą długotrwałe rehabilitacje, dojazdy do Poznania (około 400 km) , pobyt w tym mieście. To niestety kosztuje.
Rodzice próbują zbierać pieniądze, które będą potrzebne abym była zdrowa, sprawna. Nie poddają się.
Mam ogromną nadzieję, że ktoś zatrzyma się chwilę i spojrzy w moją stronę i pomoże rodzicom, bo sami mogą nie dać rady. Z góry za to dziękuję, za wsparcie i pomoc.
Rozróżniam kolory, potrafię sama jeść – mimo że mam tylko jedną rączkę. Pięknie rysuję – tylko nie wiem czemu z moich rysunków śmieją się wszyscy... Jedynie w oczach moich rodziców widzę dumę i wiem, że jestem bardzo zdolna. Szybko uczę się nowych słów, nowych piosenek.
Mam tylko jeden problem, nie potrafię chodzić. Jeszcze!
Urodziłam się w szpitalu Bielańskim w 40 tygodniu ciąży . Ważyłam zaledwie 1,5 kg. Od razu trafiłam do inkubatora. Nie bardzo chciałam jeść, traciłam nawet na wadze. Okazało się, że nie mam prawej ręki i kości udowej i strzałkowej w lewej nodze oraz kości udowej w prawej. Mam za to piękne stopy ) (fachowo ta wada nazywa się PFFD Proximal femoral focal deficiency)
Po miesiącu wyszłyśmy z mamą do domu. Widziałam przerażenie w oczach bliskich ale mój uśmiech sprawiał, że wszyscy pogodnieli. Rodzice wozili mnie do Kliniki w Otwocku. Doktor prostował mi prawą nóżkę za pomocą gipsów. Jednak nic nie chciał mówić o przyszłości, o dalszych planach . Czy da się coś zrobić z moimi nóżkami, czy stanę kiedyś na nogi?
Dopiero konsultacja ze znanym lekarzem z Kliniki w Poznaniu, specjalistą w dziedzinie ortopedii i wydłużania kości - dr n. med. Milud Ibrahim Shadi (ortopeda, chirurg ) sprawiła , że moi rodzice mieli taką minę jakby wygrali w Toto-Lotka. Okazało się, że nie jest tak źle jakby się niektórym wydawało. Wystarczą dwie lub trzy operacje i BĘDĘ CHODZIĆ!!! Wyobrażacie sobie? Wreszcie ktoś dał nadzieję.
Czekają mnie ciężkie i skomplikowane operacje i zabiegi. Aparat Ilizarowa, specjalne urządzenie do przedłużania kości, nosi się kilka miesięcy. Do tego dochodzą długotrwałe rehabilitacje, dojazdy do Poznania (około 400 km) , pobyt w tym mieście. To niestety kosztuje.
Rodzice próbują zbierać pieniądze, które będą potrzebne abym była zdrowa, sprawna. Nie poddają się.
Mam ogromną nadzieję, że ktoś zatrzyma się chwilę i spojrzy w moją stronę i pomoże rodzicom, bo sami mogą nie dać rady. Z góry za to dziękuję, za wsparcie i pomoc.
cena wywoławcza: 19,16 zł
A jak ktoś przypadkowo nie zbiera naklejek, to niech spojrzy na cel aukcji i nie skąpi grosza.
Do dzieła!
Komentarz