Dobra ręka, smoczek wróg![]()
E:
Potwierdzam, niby u nas odpowiednik to Bobotic, ale skutki działania jednego i drugiego nieporównywalne. Jak ktoś nie ma kogoś, żeby mu przywiózł, to ja ostatnio kupowałem u tego gościa:
http://www.warszawacity.pl/dla-dziec...e-warszawa.htm
Drogo ma dość, bo w rajchu to coś koło 8 ojro stoi, ale za to możliwość odbioru osobistego na terenie Warszawy. W święta mi życie uratował![]()
Ostatnio edytowane przez rey ; 29-04-2011 o 08:15
...zmartwychwstałe miasto rodzi ludzi nieśmiertelnych...
No i elegancko temat popłynął, nie mnie jednemu się przyda.
Pochwale się zdjęciem w październiku, nawet nie wiem jeszcze czy chłop czy baba bo dupsko wypina na rodziców na razieA i poźniej pewnie też tak będzie
A z gadżetami teraz lipa, kiedyś więcej było w ABJ, a ten czerwony kubrak to jako pieluche, z trumną, tfu.
Poważny sport nie ma nic wspólnego z "fair play". Łączy w sobie nienawiść, zazdrość, wyniosłość, pogardę dla wszelkich zasad i sadystyczną przyjemność z bycia świadkiem przemocy: innymi słowy to wojna bez strzelania.
Orson Wells
Ostatnio edytowane przez syrokomla ; 29-04-2011 o 11:22
„Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
St.Grzesiuk, „Boso, ale w ostrogach”
Celna riposta![]()
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
St.Grzesiuk, „Boso, ale w ostrogach”
Oto moja pociecha, w czerwcu skończy 2 lata.:Uploaded with ImageShack.us Przyznać się, któremu kibolowi nie stanęła łza w oku, gdy pierwszy raz usłyszał 'tata'?
![]()
I gdziekolwiek los mnie zaprowadzi,
zawsze wrócę Warszawo do Ciebie,
kiedy zegar życia się zatrzyma,
spocząć pragnę tu - pod Twoim niebem.
Sliczna cora, Peter.
No coz, troche czasu juz minelo, ale wciaz sie nie uodpornilem na "tata".
Zwlaszcza o poranku: "tata, a gdzie idziesz?"
"Do pracy, slonko"
"Tato, nie idz do placy" - i tu pojawia sie mina, ktora moglaby posluzyc za ilustracje slowa "smutek".
Naprawde ciezko sie wychodzi...
A w druga strone tez dobrze - ide do przedszkola po corke - a tu podbiega klebek kipiacej energia radosci: "tata!, tata! tata!" - to tez wciaz wzruszenie wzbudza.
No coz, ja nie jestem "prawdziwy kibol" tylko raczej z gatunku "januszy" - wiec moze dlatego?
koko koko Skorza spoko...
W wrześniu jak dobrze pójdzie, urodzi się mój mały Legionista.![]()
Panowie a jak usypiaja wasze dzieci? Ja jeszcze nie mam ale moja siostrzenica za łatwo nie usypia, ma około 10 miesiecy. Ja siorce tlumacze zeby ja sprobowali zostawic w łóżeczku ze 2-3 razy nawet jak placze i ze sama usnie jak sie pomeczy. Jest szansa ze to zda egzamin?
Lubisz pie.dolic? Pie.dol ITI.
Bkt, bardzo duża. Kilka razy popłacze, powrzeszczy i zaśnie. Moj syn zawsze się przekręcał już w tym wieku na brzuch i zasypiał bez problemu oczywiście mam na myśli posiedzenie przy nim - masowanie po pleckach , baja czy piosenkaGrunt to nie usypiać na rekach bo wam odpadną i dziecko się przyzwyczai.
Ostatnio edytowane przez MałaMi ; 30-04-2011 o 13:04
Usypianie na rękach to zło.Położyć dzieciaka w łóżeczku i posiedzieć z nim(obowiązkowo poza łóżeczkiem)
Dzieci podobno płaczą max 45 min.Potem padają ze zmęczenia.
patologia moczy smoczki w spirytusie, patoLegia dodatkowo spiewa legijne piesni zamiast kolysanek. a powaznie karakan ma racje: nie trzeba dzieciaka zostawiac samego lepiej polozyc do lozeczka i posiedziec z nim az zasnie. im wczesniej przestaniesz usypiac dzieciaka na rekach tym lepiej. polroczny szkrab moze wazyc i z 8 kilo ty jeszcze dasz rade, ale mama sie niezle zasapie...
„Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”
Mojego syna już uczę mówić Legia i jak widzę postępy w tej dziedzinie to... Zajebiste uczucie![]()
No kolo 8kg wazy i powiem Wam ze po godzinie noszenia na rekach tak w dzien bola mnie lapska, nie wiem ale chyba na silke powinienem pojsc
Dzieki za info.
Acha jeszcze jedna sprawa - moze ktos ma do odsprzedania ta serie: http://www.sefer.pl/szukaj/seria/baj...a-angielskiego chce kupic siostrzenicy a potem i tak zostanie dla moich dziecii fajne do samochodu i po angielsku rowniez niech sobie mlode sluchaja
![]()
Lubisz pie.dolic? Pie.dol ITI.
Przypomniało mi się. Mam do oddania 2 opakowania mleka Bebilon Pepti 1
Jak by ktoś reflektował, to niech się odezwie na priv.
...zmartwychwstałe miasto rodzi ludzi nieśmiertelnych...
Dobry temat, dla mnie mocno na czasie, bo drugi syn lada dzień.
Wózek - firmy 4baby, z grubsza ten model (chociaż ja mam jakiś starszy typ). Tylne kółka pompowane, pięknie wyważony (w zasadzie całość "manipulacji" jedną ręką - podjazdy, skręcanie, zjeżdżanie ze schodów). Łatwo się składa, jest to ważne bo robisz to często, na ulicy, w miarę w stresie (zazwyczaj się spieszysz, dziecko lubi sobie w momencie wsiadania/wysiadania poryczeć). Przednie koła też w miarę duże, lane, skrętne, na mojej wsi się po półtora roku wyrobiły, ale z pomocą zaprzyjaźnionego sklepu wymieniliśmy cały mechanizm kółek za jakąś śmieszną kwotę i jest wózek jak nowy. Ojcowskie rady - wszystko zależy od tego w jakim terenie na codzień się będzie jeździć, ale na większość polskich chodników (i terenów spacerowych typu parki) pompowane koła to przymus. Rzadziej ludzie na to patrzą, ale zwłaszcza jak dziecko urośnie to znaczenie ma jak duża i głęboka jest gondola. No i trzeba przymierzyć do bagażnika samochodowego, chociaż jak masz małe auto to lepiej przeboleć wożenie w środku niż kupienie sobie za małego wózka, w którym po pół roku dzieciak się gniecie.
Pieluchy - u Jaśka odparzenie wyszło nawet po pampersach, używaliśmy huggies i tych z rossmana, są porównywalne. Ogólnie z pieluchami, mokrymi chusteczkami i kaszkami/mlekami warto mieć stałe rozeznanie w cenach i nie trzymać się jednego supermarketu, bo ceny tych samych produktów (zwłaszcza przy jakichś promocjach) potrafią się różnic o kilka złotych na sztuce.
Szczepienia - na pewno warto dopłacić do jednego kłucia w przypadku obowiązkowych (szczepionka skojarzona), bo potem dziecko ma strach przed lekarzem, co uderza rykoszetem gdy jednak na coś zachoruje. Jak widzę dzieciaki kłute sześc razy jednego dnia to serce się kraje, ale wiadomo że nie każdego rodzica stać. Z meningo i pneumo różnie ludzie "gadają", marketing firm farmaceutycznych jest megachamski. Ciężko też argumentować "ktoś tam nie szczepił i dziecko zdrowe" albo "ktoś tam inny zaszczepił i dzieciak non stop u lekarza" - szczepienie może zupełnie nie mieć na to wpływu. Lepiej zaufać swojemu lekarzowi i nie świrować. Jak kogoś stać to polecam wybulić na prywatnego pediatrę, bo do państwowego potrafi się złazić niezła patologia, a trafisz z okresowym szczepieniem na epidemię i wracasz po dwóch godzinach w poczekalni z najnowszym szczepem grypy. (wiadomo różnie jest, ale...). Unikajcie jak tylko możecie antybiotyków, są łapiduchy, które na byle kaszlnięcie je aplikują i dziecko traci zupełnie odporność, potem jakieś grzybice, każda epidemia to ciężkie grypy i się to napędza. Jak lekarz ładuje na dzień dobry antybiotyki to zmienić lekarza. I też nie ma co świrować w ogóle z chorobami - normalna rzecz że od czasu do czasu jest katar, kaszelek, czasem jakaś drobna gorączka. Obserwować, może zrezygnować ze spaceru, ale nie trzeba od razu lecieć na pogotowie.
Ciuchy i ubieranie - matce w ciąży dla przyjemności warto trochę pozwolić popłynąć, niech sobie kupi coś dla maluszka, rodzinie/znajomym pytającym o prezent zawsze lepiej podawać numer za duże, wtedy buduje się zapas ubrań na kolejne miesiące z wyprzedzeniem i dokupujesz tylko brakujące egzemplarze i jest szansa, że dany rozmiar dziecko ponosi na maxa długo (a nie wyrośnie po tygodniu). Ktoś tu już wspomniał mega prawdziwe rady o nieubieraniu za gorąco - w babskich pismach żona wyczytuje coś o tym że dziecko musi być ubrane grubiej, ale wystarczy jedną warstwę - czyli jak ty krótki rękaw, to dziecko długi. Ja podobno byłem przez mamę hartowany, czyli w zimie na śnieg na golasa na futrze - i wierzę w takie podejście, jak Ci trochę dziecko zziębnie, to przynajmniej się zahartuje, a nawet lekka choroba tylko dalej uodporni.
"wychowanie" - ogólnie mnóstwo daje bycie zdecydowanym i stosowanie powtarzalnych ruchów. W taki sam sposób kąpiel, przygotowanie do spania, zasypianie. Mechaniczne ruchy przy przewijaniu (zawsze tak samo, na przewijaku, w takim samym miejscu te same potrzebne rzeczy) - zamieniasz się w robota i załatwiasz temat w mgnieniu oka. Nie pochwalam przewijania niemowlaka gdziebądź - na przewijaku plecy masz proste, dziecko jest w miarę ograniczone podwyższonymi bokami, załatwiasz temat w pięć ruchów. A jak coś wycieknie ( ;-> ) to z przewijaka łatwiej zczyścic niż ulubionej narzuty na kanapę... Nigdy, przenigdy, nie daj się namówić na spanie dziecka w waszym łóżku, w maksymalnym przypadku możecie się go nie pozbyć z łóżka do któregoś roku życia (dzieciak wtedy nawet jak śpi u siebie lubi z byle powodu przyłazić). Od razu przyzwyczaić, że każdy śpi w swoim łóżku, na początek łóżeczko obok rodziców, ale też nie ma co zbyt długo trzymać się siebie - my Jaśka przenieśliśmy do jego pokoju w 4 miesiącu.
dla trochę starszych
Czasem dobrze jest założyć że dziecko jest dojrzalsze niż się zakłada - warto spróbować odłożyć pieluchę, zabrać smoczka czy skończyć karmienie piersią nawet jeśli na dany moment wydaje się, że można poczekać - bo po dwóch tygodniach (za wyjątkiem może pieluchy) nawet nie będziecie pamiętać że było inaczej, dziecko im mniejsze tam łatwiej się przestawia.
Super jest też trenować maksymalną samodzielność - dzieci od któregoś momentu włączają sobie fazę "ja sam" i trzeba to wspierać a nie blokować. Niech sam sobie umyje główkę, namydli się, spróbuje ubrać, nalać soku, włączyć komputer albo DVD z bajką (Jasiek 2,5l. robi to lepiej od mojej matki). Jak widzę rówieśników Jaśka z nadopiekuńczymi mamusiami które najchętniej by za swoje dzieci oddychały to aż chce mi się krzyczeć - te dzieci wyrosną na życiowe pizdy...
I niech dziecko uczy się na błędach - jak staje na krześle a ty mówisz że nie ma tego robić - nie ściągaj go tylko niech spadnie (oczywiście kontrolowanie), następnym razem się nauczy. Podobnie z bieganiem po schodach, dotykaniem gorących szklanek, skakaniem po łóżku, ciągnięciem kota za ogon itd. Oczywiście z wyobraźnią, ale lepiej żeby chwilę poryczał i potem wyciągnął wnioski niż się użerać i martwić co się stanie. Jak nie chcecie to nie wierzcie- ja lubię to hardkorowe podejście i u mnie działa.
Why travel from London to Plymouth on a Wednesday, using up precious day's holiday, to see a game whose outcome was effectively decided in the first leg at Highbury?
No to i ja się moim synkiem pochwalę
Tera matura !!!
Jesteście smutni, polowanie nie wyszło, zające przed wami pouciekały!
Ło matko Yanks - gratulacje - to może za mnie prace napisze xD
Zapytam. Na razie na działkę pojechał, wyluzować przed maturą, więc widzieć to się będę z nim dopiero po naszym powrocie z Bydgoszczy.
Edytka:
Ja chyba za bardzo uczyłem i fanatyzmu nie załapał. Zabierałem na Ł3 od maleńkości. Jeździ czasami, to prawda, ale na południową ...i chwali się, że z drugiej strony, ojciec, "na biało" albo "bez koszulek", wariuje na Żylecie. Dobre i to ...
Ostatnio edytowane przez Yanks ; 01-05-2011 o 15:02
Jesteście smutni, polowanie nie wyszło, zające przed wami pouciekały!
Właśnie zgrywałem zdjęcia z aparatu i fajną fotę znalazłem
![]()
...zmartwychwstałe miasto rodzi ludzi nieśmiertelnych...
Rey narazie słodziutka ale poczekaj jak podrośnie.
Ja z synem preferujemy „Dziś zgodnym rytmem biją nam…” tylko w takiej spowolnionej wersji![]()
I do tego klimatyczne „Bal na Gnojnej”, „Czarna Mańka” i pare innych „grzesiuków”; no i kilka wolniejszych szant na dokładkę
A jakby ktoś musiał oszczędzać gardło i chciał pousypiać milusińskich przy pomocy odtwarzacza CD, to polecam rockowe szlagiery w wersjach na cymbałki, harfę i temu podobne sprzętyhttp://www.rockabyebabymusic.com/eco....php/music?p=1
Ja mam Beatlesów: ( http://www.rockabyebabymusic.com/eco...e-beatles.html )
i Rolling Stonesów ( http://www.rockabyebabymusic.com/eco...ng-stones.html );
ale do dostania są jeszcze Metallica, Nirvana, Gunsi, Pink Floydzi, Zeppellini i czego dusza zapragnie.
Nie jest to tani gadżet, ale naprawdę porządnie i fachowo zrobiony i bardzo przyjemnie się słucha. Jakiś czas temu Beatlesi, Metallica i U2 były do dostania w którymś z polskich sklepów internetowych i tam kupiłem Beatlesów (chyba Toys4Boys, ale teraz tego u nich nie widzę) i wychodziło sporo taniej niż u wydawcy, więc jakby co, to warto poguglać.
Lubię sobie jebnąć posta.
„Winowajcę znali wszyscy, ale każdy spowiadający się odpowiadał, że go nie zna, a na następny dzień z czystym sumieniem przystępował do komunii – bo spowiedź spowiedzią, ale charakter przede wszystkim i kapować nie wolno”
St.Grzesiuk, „Boso, ale w ostrogach”