Przewodnik Po Europie i Świecie made by LFF

Zwiń
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • Hawaj
    Legionista
    • 05.2006
    • 740

    Przewodnik Po Europie i Świecie made by LFF

    Z drżącymi rękoma, że temat w ciągu 15 minut zostanie zajechany , otwieram pierwszy własny temat

    W wielu wątkach na forum poruszane są różnorakie kwestie związane z podróżami, różnymi wydarzenia poza Polską - kulturalnymi , sportowymi etc. Tak więc według mnie czas otworzyć temat, gdzie będziemy mogli wpisać swe wrażenia dotyczące podróży po Europie i Świecie, polecić hotele/miejscówki do spania, zarekomendować knajpy, zasugerować środek lokomocji itd. itp.

    jako że założyłem temat, to nieśmiało pozwolę sobie rozpocząć dyskusję.
    wspominałem już, że czasowo mieszkam w Madrycie, więc opisy zacznę od tego miasta.
    tak więc:

    1. komunikacja
    - zdecydowanie najlepszą drogą dotarcia do Madrytu jest samolot. jedyny minus to brak bezpośredniego połączenia na linii Warszawa - Madryt. najtańszą wersją transportu jest Air Europa - ok. 600 zł w obie strony. przy rezerwacji polecam stronę www.flight.pl - szybkie to i proste
    latają też LOT (trzeba liczyć ok. 1000zł za return ticket), Iberia (można trafić super okazję, ale generalnie ceny podobne jak LOT) i jeszcze kilku operatorów typu Lufthansa.
    - pociąg - cena wyższa od Air Europy, a komfort i przede wszystkim czas podróży tragiczny
    - auto - min. 2,5 dnia - jak kto lubi...

    2. zakwaterowanie
    - centrum Madrytu naszpikowane jest przeróżnej maści hotelami, hostelami oraz apartamentami do wynajęcia, poczynając od bardzo tanich (10euro za noc), kończąc na Ritzach, Hiltonach etc. świetną bazą miejscówek do spania jest www.booking.com, którego największą zaletą jest fakt, że kataloguje on wszystkie specjalne oferty hoteli - dzięki temu można spędzić tydzień w dobrej jakości hotelu czasem nawet za 30% ceny podstawowej.
    co do hosteli - dowolna ich wyszukiwarka znaleziona w google na hasło "hostel Madrid"

    3. zwiedzanie
    - Madryt jest miastem ciekawym, choć w moim odczuciu nie oferująm tak wiele atrakcji jak Paryż czy Rzym. podstawowa trasa zwiedzania biegnie od Palacio Real, znajdującego się w zachodniej części centrum, poprzez Plaza Mayor y Puerta del Sol, aż do dworca Atocha y Paseo del Prado, gdzie umiejscowione są trzy najsłynniejsze madryckie muzea (tak a propo "kultury wyższej") - Reina Sofia, Prado i Thyssen - Bornemisza.
    - Madryt jest stolicą Hiszpanii zaledwie 3(?) wieki, tak więc pałac królewski jest także "dość" nowy. pomimo to zachwyca bogactwem wnętrz i wielkością. nie jest to może coś, bez czego nie można powiedzieć, że "było się w Madrycie", ale naprawdę warto tam wpaść. cena wejściówki - ok.6 euro, darmowe wejście w środy!
    - Plaza Mayor - najstarszy plac w Madrycie, kiedyś centralny punkt miasta, z balkonu przy nim król oznajmiał swe dekrety, odbywały się tu targi, turnieje i nawet corridy, teraz miejsce to jest zapełnione przez madryckich (głównie afrykańskich ) grajków i knajpy, gdzie za "jedyne" 30 euro można oszamać obrzydliwą paellę. warto wpaść, pstryknąć fotkę na tle kamienic i przejść na
    - Puerta del Sol, plac będący "sercem Hiszpanii", położony ponoć idealnie w samym centrum większego z państw Półwyspu Iberyjskiego. zawsze pełen ludzi, gwarny, odchodzące od niego ulice, szczególnie calle Preciados to główne ulice handlowe Madrytu.
    ciekawą rzeczą jest to, że w prawie każdą sobotę mieszkańcu Madrytu o 24 spotykają się na Puerta, odliczają sekundy pozostające do północy po czym odchodzą...
    - Gran Via - wielka ulica, zaprojektowana dopiero w XIX wieku. pełno przy niej knajpek, sklepów, ale tak naprawdę służy raczej do szybkiego przemieszczenia się z Plaza de Espana na Plaza de Cibelles (piękne miejsce z okazałym Pałacem Komunikacji, w którym obecnie urzęduje ratusz) przy Paseo del Prado.
    - Paseo del Prado - piękna, szeroka ulica ciągnąca się od Atochy aż do Plaza de Cibelles (na dalszym odcinku przechodzi w Paseo de la Castellana, ulicę banków, urzędów, redakcji etc.).
    znajdują się przy niej 3 największe madryckie Muzea - Reina Sofia - muzeum sztuki nowoczesnej, m.in. ze słynną Gueriką Picassa w zbiorach, wejście za free - sobota po 14 i niedziela; Prado - główne muzeum Hiszpanii, z gigantyczną kolekcją - free w niedzielę oraz Thyssen - Bornemisza - muzeum prywatne pewnej baaardzo bogatej rodziny, free w środy. są tutaj też muzeum nawigacji i ogród botaniczny - bez rewelacji.
    jest jeszcze kilka ciekawych miejsc, ale więcej mi się nie chce

    4. imprezy, szamka etc.
    najbardziej imprezową dzielnicą w Madrycie jest Chueca - pełna knajp, klubów, restauracji etc. ma jednakże jeden minus - jest to też dzielnica madryckich gejów, tak więc spotyka się ich tam praktycznie na każdym kroku.
    przy metrze Tribunal jest Pacha - słynny hiszpański klub, którego "oddziały" są także na Ibizie, w Barcelonie, w Palma de Mallorca, a także w Buenos Aires. house'owa muzyka, śliczne dziewczyny, bardzo wysokie ceny (15 euro za wjazd, w tym 1 drin)
    przy dworcu pociągowym Atocha mieści się Kapitol - 7 piętrowy - klub gigant, każdy poziom to inna muzyka, multum ludzi, można dobrze się pobawić jak ktoś gustuje w takich masówkach
    poza tym jest jeszcze Palacio - trochę niższy poziom niż Kapitol i Pacha i caaała masa innych lokali.
    chodząc w okolicach Puerta del Sol wieczorami nawoływacze praktycznie każdego baru zapraszają na darmowego drina. są malutkie, ale warto
    co do jedzenia - są setki knajp. nie gustuję specjalnie w jedzeniu hiszpańskim, jest tłuste i niedobre według mnie, lepiej skorzystać z którejś z sieci knajp lub jakiejś małej, kameralnej restauracyjki. szczególnie polecam sieć wschodnich knajp "WOK" (m.in. przy Plaza de Espana i metrze Sevilla ) - naprawdę rewelacyjne jedzenie, a menu al dia od pon do pt do 16.30 tylko za 10 euro. niezłe jest też włoskie "Ginos" i "jesz ile chcesz za 9 euro" FresCo (wolny bufet).

    5. inne
    będąc w Madrycie, warto zwiedzić Toledo (pociąg w obie strony z Atochy za ok. 12 euro), Avillę i Segovię (trochę drożej, pociągi z dworca Chamartin), a także wielki, budowany na wzór Wersalu pałac w Eskurialu.
    zakupy - sieć El Corte Ingles, calle Preciado, calle Fuencarral, a także outlet shopping w Las Rozas, który opisałem w dziale o ciuchach casual.

    mam nadzieję, że temat się przyjmie
    pzdr [/i]
    "Stare nadużycia są mniej szkodliwe niż fanatyzm reform" Jan Fedorowicz
    ***
    "Są otrzaskani w procedurach, znają swoje prawa. Nie uda się ich łatwo przestraszyć" - mówi jeden z policjantów.
  • Jastrząb
    Legionista
    • 08.2003
    • 3391

    #2
    Dobry temat w sumie...



    No to który pierwszy Wilno opisze?






    OFMC




    Komentarz

    • Hawaj
      Legionista
      • 05.2006
      • 740

      #3
      Zamieszczone przez mort
      Jakby ktoś zechciał Rodos opisac byłbym wdzięczny.
      jako że czuję obowiązek rozruszyć ten temat, rzucę kilka info
      wyspa typowo imprezowo-bejowa, idealna na odprężenie się i relaks.
      największe miasto, gdzie znajduje się także jedyne (?) lotnisko - Rodos - z wielkim, z ok. XII wieku zamkiem Joanitów, ładnym starym miastem, znajduje się na północy wyspy. wokół niego jest kilka miejscówek turystycznym - Faliraki i Kalithea to te, które kojarzę.
      reszta wyspy to typowe pustkowie (z jednym zielonym rezerwatem, także na północy wyspy).
      Na południu bardzo ładne, położone nad morzem miasteczko Lindos. jest na nie śliczny widok z okalających je wzgórz - wszystkie budynki centrum tego miasteczka są z białego kamienia. w środku dużo knajp z relatywnie tanim alkoholem. obok Lindos jest największa dyskoteka na wyspie, z 2 budynkami, wielkim ogrodem, kilkoma basenami i ślicznymi kelnerkami z Bułgarii i Rumunii . obok Lindos znajduje się inna wiocha - Lardos - typowa turystyczna miejscówka.
      no i totalnie na północy jest Personissi, najlepsza w Europie miejscówka dla wind i kite surferów, z dwoma polskimi bazami i zajebistym klimatem. polecam wszystkim!!!
      "Stare nadużycia są mniej szkodliwe niż fanatyzm reform" Jan Fedorowicz
      ***
      "Są otrzaskani w procedurach, znają swoje prawa. Nie uda się ich łatwo przestraszyć" - mówi jeden z policjantów.

      Komentarz

      • szewczyk dratewka
        Wiślak
        • 12.2003
        • 398

        #4
        to ja bym skorzystał.

        jak najlepiej i najtaniej dostać się do Aberdeen? w sensie tanie linie, ale do Glasgow czy do Edynburga? bo bezpośrednich do Aberdeen nie znalazłem.

        Komentarz

        • Jaco
          Legionista
          • 10.2003
          • 19648

          #5
          Zamieszczone przez mort
          No miło a jeszcze jakbys kilka porad z "praktyki" wrzucił byłbym zobowiązany
          Podbijasz do ślicznej kelnerki, wrzucasz swój osobisty czar i urok. To wszystko.
          "Lecz przyjdą czasy, że te kutasy będą przed nami na baczność stać,
          Ręka nie zadrży jak liść osiki, gdy będziem w głupie mordy prać.
          Więc pijmy zdrowie szwoleżerowie niech smutki zginą w rozbitym szkle,
          Gdy nas nie będzie nikt się nie dowie czy dobrze było nam czy źle.
          "
          Janusz Waluś - czekaMY!

          Komentarz

          • Hawaj
            Legionista
            • 05.2006
            • 740

            #6
            z praktyki
            najlepsze na świecie melanże są na Personissi - tylko że tam jeździ mocno zintegrowana od lat ekipa, każdy każdego zna etc., i osoba spoza tego kręgu może średnio się tam wczuć w klimat - najpierw 8h pływania, potem chlanie, spanie w namiocie,z samego rana deseczka etc. poza tym nie byłem tam 4 lata, nie wiem jak teraz to wygląda.
            bardzo sympatycznym miejscem jest Lindos - mała mieścina, ale taka "sympatyczna", z wieloma malutkimi restauracjami, knajpkami etc. nie jest to jednak miejsce na grubą zabawę - chyba że w w/w przeze mnie dyskotece, która znajduje się ok. 2 km od Lindos.
            najbardziej europejski klimat ma miasto Rodos - sklepy, knajpy, dyskoteki etc.

            zależy czego szukasz. jeżeli chcesz wyjechać gdzieś na relaks, w spokojne miejsce, z plażą, relatywnie ciepłą wodą i drinami z parasolkami przy basenie, miejsce jest ok.
            jeżeli wolisz pozwiedzać, pojeździć - znam lepsze miejsca. to samo jeżeli chodzi o "grubsze" balety. podobną wyspą, tylko że według mnie ciekawszą pod każdym względem, jest Kreta.
            no a już zdecydowanie bardziej wolę Hiszpanię/Portugalię/Włochy...
            "Stare nadużycia są mniej szkodliwe niż fanatyzm reform" Jan Fedorowicz
            ***
            "Są otrzaskani w procedurach, znają swoje prawa. Nie uda się ich łatwo przestraszyć" - mówi jeden z policjantów.

            Komentarz

            • dostojny kocur
              Portowiec
              • 07.2004
              • 1435

              #7
              a kto był na lesbos od nie dawna marze by tam pojechać.
              Pogoń Szczecin, sami przeciwko wszystkim.

              Komentarz

              • Zajacc

                #8
                Gdzie można popływać na desce w Europie? Bez żagla.

                A żeby nie było, że same pytania to po krótce opisze Lloret de Mar w Hiszpanii:

                Kilkadziesiąt km od Barcelony, takie imprezowe miasteczko, w lato tętniące życiem, że ciężko się porusząć po chodniku a w zime zabite dechami. Jeśli chodzi o zakwaterowanie to warto poszukać mieszkania na wynajem dużo taniej niż w przypadku hotelu. Ja mieszkałem w hotelu Goya, całkiem spoko basen itd tylko niestety daleko od morza. Co do żarcia to warto poszukać w troche bardziej odległych uliczkach jakichś knajp - jedzie tańsze i często lepsze niż w tych restauracjach przy samej plaży. Jest też kilka Burger Kingów gdzie można tanio zjeść i troche droższy McDonald. Jeśli chodzi o kluby to każdy znajdzie coś dla siebie - Tropics dla lubiących umcaumca, Moby's z luźniejszymi często starymi kawałkami można się spoko pobawić jak ktoś lubi takie klimaty, Londoner jak ktoś lubi bujać sie przy czarnuchach w głośnikach. Nie polecam The Surf byłem raz i małe to, ludzie jacyś dziwni i generalnie nie było za ciekawie. Warto spytać o jakiś karnet na wejściu bo to sie strasznie opłaca. Strasznie wkurwiajace w tej mieścinie jest to że każdy podchodzi i proponuje Ci wjazd do klubu najczesciej niby za free a na wejsciu sie okazuje ze musisz wykupic 2 drinki itd. Tak samo sprzedawcy róż i złotych kajdanów, nie ma opcji żebyś przeszedł 10 metrów i ktoś Cie nie zaczepił. Trzeba uważać na złodziejów w hotelach i na ulicy. Plaża jest spoko, można wypożyczyć jakieś rowerki i inne pierdoły, czysto. A jeśli chodzi o zwiedzanie to obowiązkowo wypad do Barcelony bo niedaleko. Kolejką, busem albo wypożyczyć fure w pare osób.

                Komentarz

                • Hawaj
                  Legionista
                  • 05.2006
                  • 740

                  #9
                  Zamieszczone przez Zajacc
                  Gdzie można popływać na desce w Europie? Bez żagla.
                  Biarritz we Francji i pod Lizboną, tylko że nie znam nazwy miejscówki.
                  te miejsca są pewne, są tam surf spoty z wypożyczalnią sprzętu, szkółką etc. w Biarritz dodatkowo fajne imprezy.
                  "Stare nadużycia są mniej szkodliwe niż fanatyzm reform" Jan Fedorowicz
                  ***
                  "Są otrzaskani w procedurach, znają swoje prawa. Nie uda się ich łatwo przestraszyć" - mówi jeden z policjantów.

                  Komentarz

                  • PeCe
                    Legionista
                    • 05.2007
                    • 4130

                    #10
                    Zamieszczone przez Laska
                    Zamieszczone przez mort
                    Jakby ktoś zechciał Rodos opisac byłbym wdzięczny.
                    jako że czuję obowiązek rozruszyć ten temat, rzucę kilka info
                    wyspa typowo imprezowo-bejowa, idealna na odprężenie się i relaks.
                    największe miasto, gdzie znajduje się także jedyne (?) lotnisko - Rodos - z wielkim, z ok. XII wieku zamkiem Joanitów, ładnym starym miastem, znajduje się na północy wyspy. wokół niego jest kilka miejscówek turystycznym - Faliraki i Kalithea to te, które kojarzę.
                    reszta wyspy to typowe pustkowie (z jednym zielonym rezerwatem, także na północy wyspy).
                    Na południu bardzo ładne, położone nad morzem miasteczko Lindos. jest na nie śliczny widok z okalających je wzgórz - wszystkie budynki centrum tego miasteczka są z białego kamienia. w środku dużo knajp z relatywnie tanim alkoholem. obok Lindos jest największa dyskoteka na wyspie, z 2 budynkami, wielkim ogrodem, kilkoma basenami i ślicznymi kelnerkami z Bułgarii i Rumunii . obok Lindos znajduje się inna wiocha - Lardos - typowa turystyczna miejscówka.

                    no i totalnie na północy jest Personissi, najlepsza w Europie miejscówka dla wind i kite surferów, z dwoma polskimi bazami i zajebistym klimatem. polecam wszystkim!!!
                    Laska praktycznie wyczerpał temat. Byłem tam półtora roku temu i chciałbym jeszcze polecić Prasonissi (czy Prasonisi, w sumie jeden uj, nie wiem jak się pisze) czyli piękną plażę, na której swoje miejsce znajdą także fani windsurfingu. Chociaż już o tym wspomniałem to ja się pod tym podpisuję, więc napisałem drugi raz. Druga sprawa to coś w stylu " rezerwatu motyli " niby nic fajnego, a na mnie zrobiło fajne wrażenie. Różne gatunki motyli zebrane w jednym miejscu latające też swobodnie zrobiły fajne wrażenia. Jeśli ktoś sobie życzy to mogę wrzucić fotki lub dać na priv. Tylko napiszcie czy chcecie, bo nie chce zaśmiecać tematu

                    Jeśli na narty to tylko Włochy!

                    Do tej pory byłem w Cortina D'Ampezzo , Livigno i Bormio w jednym i Madonna Di Campiglio z której wróciłem dzisiaj rano. Włoskie Dolomity to przede wszystkim piękna słoneczna pogoda towarzysząca zimowemu szaleństwu. Wróciłem z połową twarzy opaloną, a połową białą od gogli Włochy oferują multum tras narciarskich, liczone w setkach kilometrów, nie to co w Polsce i jeździ się na wysokości ok. 2000 metrów. Na jazdę potrzebne są SkiPassy, które wykupuje się na określoną ilość dni i działają magnetycznie przy bramkach jak karta miejska. Nie trzeba się pieprzyć jak w niektórych miejscach Polsce z tym, by bileter kasował. Oprócz tego wszystkiego oczywiście najlepsza na świecie obok polskiej, włoska kuchnia! Ciężko mi to opisać wszystko, bo bym pisał z pół godziny. Również mogę zarzucić fotki wedle uznania.

                    A w ogóle to zostawię małą reklamę biura podróży www.apitravel.pl
                    [/b]
                    Drwi sobie z nas pyszny nieprzyjaciel i odważny jest, bo za rzeką stoi. Przeszedł morze, żeby Polskę uciemiężyć, pokażę mu więc, że i Polakom rzeki nie przeszkadzają wypędzić najeźdźcy. Bracia! Dla odważnych droga na drugi brzeg taka sama jest przez most, co przez wodę. Komu Ojczyzna miła, za mną!

                    Komentarz

                    • Kijek
                      Taksówkarz
                      • 06.2004
                      • 12345

                      #11
                      Jesli chodzi o Narty we Włoszech to wole mniej "medialne" kurorty niz Cortina czy Madonna. Moim zdaniem tak samo przereklamowane jak St. Moritz w Szwajcarii.

                      Val di Fiemme, Tonale, Cavalese.

                      Osobiscie jednak Francja, niestety ona sporo dalej (i jeszcze bardziej niz dalej to drozej) wiec tylko samolotem praktycznie zostaje podroz.

                      Ale miec tak 3 tygodnie wolne, pieniadze i pokoj w hotelu w Les 3 Vallées ( 3 doliny )
                      Wśród tych co na kolanach, iść wyprostowanym.

                      Komentarz

                      • PeCe
                        Legionista
                        • 05.2007
                        • 4130

                        #12
                        Zamieszczone przez KijekSMK
                        Jesli chodzi o Narty we Włoszech to wole mniej "medialne" kurorty niz Cortina czy Madonna.

                        Val di Fiemme, Tonale, Cavalese.

                        Osobiscie jednak Francja, niestety ona sporo dalej wiec tylko samolotem praktycznie zostaje podroz.

                        Ale miec tak 3 tygodnie wolne, pieniadze i pokoj w hotelu w Les 3 Vallées ( 3 doliny )
                        to o tym marze.
                        W Tonale jeździłem jednego dnia i są tam bardzo fajne trasy, a że miałem do dyspozycji autokar i mama jako pilotka ustalała kiedy i gdzie się jeździ, to mieszkałem w Peio i mogłem jeździć tam, w Madonnie, Marilevie, Tonale i Ponte Di Legno. Madonna to tylko takie ogólnienie było
                        Drwi sobie z nas pyszny nieprzyjaciel i odważny jest, bo za rzeką stoi. Przeszedł morze, żeby Polskę uciemiężyć, pokażę mu więc, że i Polakom rzeki nie przeszkadzają wypędzić najeźdźcy. Bracia! Dla odważnych droga na drugi brzeg taka sama jest przez most, co przez wodę. Komu Ojczyzna miła, za mną!

                        Komentarz

                        • Hawaj
                          Legionista
                          • 05.2006
                          • 740

                          #13
                          co do kurortów narciarskich
                          1. Włochy
                          - Bormio - bardzo przyjemna miejscówka, tylko trochę zawodna - byłem tam 2 razy i w obu przypadkach z powodu braku śniegu zamknięta była stacja Bormio 3000. na ale i tak góra w porządku, bardzo długi i porządny zjazd przy głównych gondolkach. więcej tam jednak pojadę, mój znajomy otarł się tam o śmierć z powodu niezbyt dobrze zabezpieczonej trasy (połamane wszystkie kończyny, miednica, 5 żeber itd.) i mam traumatyczne przeżycia. jedyna dyskoteka - Kings - "trochę" żałosna
                          - Livigno - super miejscówka, 3 góry na których można jeździć, rewelacyjny snow park z gigantyczną hopą (min. 15-20 metrów, nie podjąłem wyzwania ) i świetnie wyprofilowaną rynną, a obok genialna muldo-trasa. wszystkie trasy dobrze utrzymane, można się naskakać i najeździć! a po nartach - strefa bezcłowa (nawet jeżeli już nieoficjalnie, to ceny nadal dobre) i przyjemne imprezki
                          - Marilleva i Folgarida - górka ok, ale bez rewelacji. warto się jednak tam wybrać ze względu na najlepszą na świecie pizzę na samej górze wzniesienia, na którym są obie stacje (lepszy dojazd z Marillevy).

                          2. Francja
                          - Val Thorens - bezbłędnie. trasy meeega szerokie i bardzo duża różnorodność, snowpark, muldy, full śniegu w marcu. imprezy świetne, najlepszy klub - bodajże Tropicana (albo coś w ten deseń) - naprawdę ok!!!
                          przy okazji wspominania o tej miejscówce polecam biuro podróży "Zero gravity" - najlepsze na rynku ogarniają hotelu, imprezy na wieczór, za jakieś grosze (rzędu 150 zł za 6 dni) świetne szkolenie. no i ponad 100 osób 18-30 lat nastawionych na jeżdżenie i chlanie
                          "Stare nadużycia są mniej szkodliwe niż fanatyzm reform" Jan Fedorowicz
                          ***
                          "Są otrzaskani w procedurach, znają swoje prawa. Nie uda się ich łatwo przestraszyć" - mówi jeden z policjantów.

                          Komentarz

                          • Kijek
                            Taksówkarz
                            • 06.2004
                            • 12345

                            #14
                            Zamieszczone przez Laska
                            Francja - Val Thorens - bezbłędnie.
                            Tak jest w calej Francji jesli chodzi o narty. BEZBŁEDNIE.

                            Jak ktos zaliczył wypad na Słowenie (narciarski) to niech napisze, bo slyszalem duzo dobrego.
                            Wśród tych co na kolanach, iść wyprostowanym.

                            Komentarz

                            • Hawaj
                              Legionista
                              • 05.2006
                              • 740

                              #15
                              Zamieszczone przez KijekSMK
                              BEZBŁEDNIE
                              mistrz
                              "Stare nadużycia są mniej szkodliwe niż fanatyzm reform" Jan Fedorowicz
                              ***
                              "Są otrzaskani w procedurach, znają swoje prawa. Nie uda się ich łatwo przestraszyć" - mówi jeden z policjantów.

                              Komentarz

                              Pracuję...