Hej
Propnuje dołączyć się do akcji zbierania funduszy na operację syna Franka, naszego olimpijczyka, judokę Krzysztofa Wiłkomirskiego. Pojechał do Pekinu z nadzieją na medal i pieniądze, za które zapłaci za konieczną operacje synka. Niestety nie udao sie i medalu nie ma.
Na to zareagowali nasi piłkarze, włączając się z inicjatywą pomocy finansowej. Operacja ponoć kosztuje ok 90 tys zl.
Może i my, kibice jakoś wspomorzemy finansowo judokę Wiłkomirskiego.
Wystarczy, że każdy z tu obecnych i udzielających się na forum wpłaci marne 10zł, a suma już będzie całkiem pokaźna. Nie jest to jakaś wielka suma, ale grosik do grosika i wspólnymi siłami możemy młode życie uratować i dać wiarę w ludzi...
Dziękuje Wam wszystkim, bo serce rośnie gdy widzi się tyle dobra w ludziach!
Podajcie to info na fora innych klubów ekstraklasy, zróbmy z tego ogólnopolską akcję !
Propnuje dołączyć się do akcji zbierania funduszy na operację syna Franka, naszego olimpijczyka, judokę Krzysztofa Wiłkomirskiego. Pojechał do Pekinu z nadzieją na medal i pieniądze, za które zapłaci za konieczną operacje synka. Niestety nie udao sie i medalu nie ma.
Na to zareagowali nasi piłkarze, włączając się z inicjatywą pomocy finansowej. Operacja ponoć kosztuje ok 90 tys zl.
Piłkarze pomogą Frankowi Wiłkomirskiemu
Patryk Rachwał (27 l.) i jego koledzy z GKS Bełchatów poruszeni historią Franka Wiłkomirskiego (1 rok) postanowili poruszyć całą piłkarską ekstraklasę i I ligę, aby zebrać pieniądze na operację ratującą jego zdrowie.
Pomysł Rachwała jest prosty, ale genialny: - Niech każdy ligowy piłkarz da po 100 złotych. Dzięki temu uzbiera się kilkadziesiąt tysięcy! - tłumaczy. Judoka Krzysztof Wiłkomirski, ojciec chorego na serce Franka, robił wszystko, aby sięgnąć w Pekinie po medal, dzięki czemu zarobiłby na kolejny zabieg dla syna. Nie udało się, ale inni sportowcy ruszyli z pomocą.
- Rozmawialiśmy w Bełchatowie o tej sytuacji i chcemy zorganizować zbiórkę na rzecz Franka - mówi Rachwał. - My nie zbiedniejemy, a pomożemy potrzebującemu dziecku. Rachunek jest prosty: w ekstraklasie jest 16 zespołów, a w każdym z nich po 25 piłkarzy. Gdyby każdy dał stówę, to wychodzi 40 tysięcy. W akcję chcemy włączyć też kolegów z I ligi - opowiada piłkarz Bełchatowa, który mocno zaangażował się w zbiórkę.
- Dzwoniłem już do kolegów z innych drużyn i nie spotkałem się z ani jedną odmową. Marcin Zając z Ruchu Chorzów zapewnił mnie, że sam da pieniądze i jeszcze wśród kolegów pozbiera. To samo Darek Romuzga z Kmity Zabierzów. Rozmawiał już z chłopakami, cały zespół się zgodził. W Widzewie Łódź identycznie, wszyscy zamierzają się dołączyć - wylicza Rachwał.
Krzysztof Wiłkomirski, który wrócił już z Pekinu, jest poruszony pomysłem piłkarzy.
- Superakcja! Naprawdę. Wszystkim piłkarzom z głębi serca dziękuję - mówi ojciec Franka.
Kolejna operacja odbędzie się za kilka miesięcy w Monachium.
- Pokażmy, że jesteśmy wielką sportową rodziną - apeluje Rachwał i dzwoni do kolejnych piłkarzy. Brawo!
Popieramy akcję ligowców Piotr Rocki (34 l.), Legia Warszawa
Obok takich tragedii nie można przechodzić obojętnie. Dlatego bez wahania mogę wyłożyć stówę. Chcę też pogratulować Patrykowi, że wyszedł z tak wspaniałą inicjatywą. Oprócz składki można zorganizować licytację koszulek, pokazowy mecz czy jakiś festyn.
Rafał Boguski (24 l.), Wisła Kraków
Popieram akcję Patryka Rachwała. Zdaję sobie sprawę, że choroba dziecka to ciężka sprawa dla każdego człowieka. Uważam, że w takich chwilach powinniśmy sobie pomagać. Myślę, że większa grupa piłkarzy dołączy się do tego i pomoże Frankowi.
Jerzy Brzęczek (37 l.), Górnik Zabrze
Gorąco popieram inicjatywę. Jestem za tym, by pomóc temu dziecku. To moje zdanie, ale porozmawiam też z innymi piłkarzami Górnika. Mam nadzieję, że włączymy się w akcję większą grupą.
Brawa dla Rachwała i innych piłkarzy Bełchatowa za pomysł.
Dowolne wpłaty własne: Krzysztof i Dorota Wiłkomirscy, nr konta: 26 1240 1125 1111 0000 0368 0856 z dopiskiem w tytule przelewu: "Leczenie Franciszka Wiłkomirskiego"
Patryk Rachwał (27 l.) i jego koledzy z GKS Bełchatów poruszeni historią Franka Wiłkomirskiego (1 rok) postanowili poruszyć całą piłkarską ekstraklasę i I ligę, aby zebrać pieniądze na operację ratującą jego zdrowie.
Pomysł Rachwała jest prosty, ale genialny: - Niech każdy ligowy piłkarz da po 100 złotych. Dzięki temu uzbiera się kilkadziesiąt tysięcy! - tłumaczy. Judoka Krzysztof Wiłkomirski, ojciec chorego na serce Franka, robił wszystko, aby sięgnąć w Pekinie po medal, dzięki czemu zarobiłby na kolejny zabieg dla syna. Nie udało się, ale inni sportowcy ruszyli z pomocą.
- Rozmawialiśmy w Bełchatowie o tej sytuacji i chcemy zorganizować zbiórkę na rzecz Franka - mówi Rachwał. - My nie zbiedniejemy, a pomożemy potrzebującemu dziecku. Rachunek jest prosty: w ekstraklasie jest 16 zespołów, a w każdym z nich po 25 piłkarzy. Gdyby każdy dał stówę, to wychodzi 40 tysięcy. W akcję chcemy włączyć też kolegów z I ligi - opowiada piłkarz Bełchatowa, który mocno zaangażował się w zbiórkę.
- Dzwoniłem już do kolegów z innych drużyn i nie spotkałem się z ani jedną odmową. Marcin Zając z Ruchu Chorzów zapewnił mnie, że sam da pieniądze i jeszcze wśród kolegów pozbiera. To samo Darek Romuzga z Kmity Zabierzów. Rozmawiał już z chłopakami, cały zespół się zgodził. W Widzewie Łódź identycznie, wszyscy zamierzają się dołączyć - wylicza Rachwał.
Krzysztof Wiłkomirski, który wrócił już z Pekinu, jest poruszony pomysłem piłkarzy.
- Superakcja! Naprawdę. Wszystkim piłkarzom z głębi serca dziękuję - mówi ojciec Franka.
Kolejna operacja odbędzie się za kilka miesięcy w Monachium.
- Pokażmy, że jesteśmy wielką sportową rodziną - apeluje Rachwał i dzwoni do kolejnych piłkarzy. Brawo!
Popieramy akcję ligowców Piotr Rocki (34 l.), Legia Warszawa
Obok takich tragedii nie można przechodzić obojętnie. Dlatego bez wahania mogę wyłożyć stówę. Chcę też pogratulować Patrykowi, że wyszedł z tak wspaniałą inicjatywą. Oprócz składki można zorganizować licytację koszulek, pokazowy mecz czy jakiś festyn.
Rafał Boguski (24 l.), Wisła Kraków
Popieram akcję Patryka Rachwała. Zdaję sobie sprawę, że choroba dziecka to ciężka sprawa dla każdego człowieka. Uważam, że w takich chwilach powinniśmy sobie pomagać. Myślę, że większa grupa piłkarzy dołączy się do tego i pomoże Frankowi.
Jerzy Brzęczek (37 l.), Górnik Zabrze
Gorąco popieram inicjatywę. Jestem za tym, by pomóc temu dziecku. To moje zdanie, ale porozmawiam też z innymi piłkarzami Górnika. Mam nadzieję, że włączymy się w akcję większą grupą.
Brawa dla Rachwała i innych piłkarzy Bełchatowa za pomysł.
Dowolne wpłaty własne: Krzysztof i Dorota Wiłkomirscy, nr konta: 26 1240 1125 1111 0000 0368 0856 z dopiskiem w tytule przelewu: "Leczenie Franciszka Wiłkomirskiego"
Wystarczy, że każdy z tu obecnych i udzielających się na forum wpłaci marne 10zł, a suma już będzie całkiem pokaźna. Nie jest to jakaś wielka suma, ale grosik do grosika i wspólnymi siłami możemy młode życie uratować i dać wiarę w ludzi...
Dziękuje Wam wszystkim, bo serce rośnie gdy widzi się tyle dobra w ludziach!
Podajcie to info na fora innych klubów ekstraklasy, zróbmy z tego ogólnopolską akcję !
Komentarz