Zobacz pełną wersję : Puchar Ameryki 2007
Dziś odbył się pierwszy wyścig, 1:0 dla Alinghi.
nie wiem jak Wy, ale dla mnie oglądanie tych regat to prawdziwa uczta. Szczególnie "manewrowanie" w polu startowym, kiedy nie wolno przekroczyć linii startu a oba jachty starają sie wypracować najlepszą pozycję do wyjścia na trasę.
Te załogi są nieprawdopodobnie wręcz zgrane, dla "żeglarzy" (do których się zaliczam) oglądanie ich pracy jest wielką przyjemnością. W sumie nie mam faworyta, oglądam dla przyjemności. Dużo bym dał żeby móc kiedyś przepłynąć się taką łajbą
:oczko:
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/17913/DV200794.jpeg
bajka.
fakt rozgrywka przedstartowa jest świetna, zwłaszcza jak obaj sternicy kombinują jak tu naciąć rywala na karę
szkoda że Karol Jabłoński z swoją hiszpańską załogą nie walczy w samym finale, ale i tak w Louis Vuitton Cup pokazał kawał dobrego żeglowania
co do samego finału to: go Kiwis !!
Mimo ze Alinghi (cudo!) jest przedstawicielem Europy, ktora wczesniej czekala 152 lata na powrot dzbanka na stary kontynent, to jednak zdecydowanie kibicuje Deanowi Barkerowi i jego Team New Zealand.
W 2003, kiedy ta sama para walczyla o puchar, nowozelandczycy mieli potwornego pecha. Zlamali maszt i mieli mase problemow z NZL-82, stad gladka porazka 5:0.
Licze wiec teraz na srogi rewanz.
Poza tym.. Jakie Szwajcaria ma tradycje zeglarskie? Nawet nie maja dostepu do morza, a w ich teamie jest tylko jeden helwet. Skiperem jest i tak nowozelandczyk, a za sterem jankes. Reszta zalogi to prawdziwy Bennetton. Do koloru do wyboru.
W Team New Zealand obie role laczy jeden Barker. Maja jeszcze tylko dwoch jankesow (jeden od taktyki) reszta to Royal New Zealand Yacht Squadron. Nowozelandczycy z krwi i kosci. Teamowi kibicuje od 1995 roku, kiedy siegneli po puchar po raz pierwszy najpiekniejszym jachtem w historii tych regat - Black Magic.
Szkoda ze regaty poazuje akurat nsport. Jakas tam garstka ludzi sie pewnie ucieszy.. znowu nie ja.
A i skoro daimos zalozyl o tym temat, to wypada wspomniec, ze o maly wlos, a do finalowej rozgrywki zakwalifikowalby sie polski najlepszy skipper - Karol Jablonski, ktory dowodzac hiszpanskim Desafio Espanol ulegl w polfinale TNZ 5:2.
Doswiadczenie jakies wiec juz ma, pora teraz na polski team i polski jacht pod polska bandera ;)
Edit: o.. Skipper wislak mnie uprzedzil.. hehe
Co do polskiej łodzi. Cóż, jeśli znalazłaby się firma skora wyłożyć kasę, byłoby wspaniale.
Musiałby powstać projekt na kształt "Orlen Teamu". Może kiedyś ;)
Warto jeszcze zwrócić uwagę na nieprawdopodobny poziom realizacji transmisji :O
Przejście w modele 3D dokładnie pokazujące różnicę dzielące obie łodzie, aktualny kurs etc. Mistrzostwo świata!
Black Magic i nie ma już nic więcej :efoch:
Peter Blake i jego czerwone skarpetki. To był człowiek orkiestra. Pod jego kierownictwem zdobyli i obronili Puchar Ameryki. Nowo Zelandzka legenda... niestety już go nie ma wśród żywych.
Mam nadzieje, że odkują się za porażke z poprzedniej edycji i odzyskają puchar :modli:
Na marginesie, strasznie podoba mi się ten "dzbanek", ma w sobie to coś.
http://4risk.net/grafika/zdjecia/ACdzbanek.gif
Warto jeszcze zwrócić uwagę na nieprawdopodobny poziom realizacji transmisji :O
Przejście w modele 3D dokładnie pokazujące różnicę dzielące obie łodzie, aktualny kurs etc. Mistrzostwo świata!
I te kamery umieszczone na jachtach. Wypas.
Wczorajszy start:
"Wyścigowi towarzyszyła flota ponad 800 jachtów obserwatorów. Wychodząc z portu jachtom towarzyszyła kakofonia dzwonków alpejskich, trąbek i okrzyków 70 tysięcy osób, które dziś przybyły do Portu Pucharu Ameryki."
http://www.americascup.com/multimedia/images/img_traitees/2007/06/lvm070623cl_00004_slideshow.jpg
http://www.americascup.com/multimedia/images/img_traitees/2007/06/lvm070623cb_38641w_slideshow.jpg
http://www.americascup.com/multimedia/images/img_traitees/2007/06/lvm070623cl_00005_slideshow.jpg
http://www.zagle.com.pl/images/foty/tekst5402.jpg
Kurde! :zly:
Oficjalna strona America's Cup podaje, że wyścig rozpoczyna się o 15.00, więc o 17.00 w Polsce. Patrze na program NSport i nie widzę. Czy oni tylko retransmitują?? :zly: :zly:
EDIT:
Ok znalazłem. Dziś tak jak i wczoraj o 18.10, od trzeciego wyścigu transmisja od 15.30. Ale nadal nie wiem czy to jest LIVE...
Daimos. Drugi wysicg juz trwa od 15. Poki co po pierwszym nawrocie prowadzi Alighni. Przewaga siega momentami 110 metrow. Wyglada niestety na to ze sa poza zasiegiem. Boje sie ze bedzie gladkie 5:0.
A nsportowi wielki czerwony **** im w dupy. Nie dosc ze wykupili wylacznosc to nie pokazuja live tylko retransmisje.
Aha, czyli wychodzi na to, że dopiero od trzeciego wyścigu będą relacjonować na żywo... pół wyścigu. :zly:
Ja pierdziu, na stronie americascup.com odpaliłem sobie relację 3D próbną. Zajebiście to wygląda, szkoda że płacić trzeba 30$ :oczko:
Co do Alinghi - są piekielnie szybcy...
EDIT: ale Butterworth spierdolił sprawę :O
Na oficjalnej strone daimos masz transmisje live z komentarzem i fotkami za darmo.
Jest niezle. Kiwis przycisneli. Ida leb w leb :modli:
Wiem o tym, słucham.
A fotki to ja mam z AFP i AP :cicho:
EDIT: w zasadzie Alinghi podarowało wygraną TNZ. Z tego co czytałem to jakiś szkolny błąd taktyczny ze strony Szwajcarów, obczaje powtórkę to się wypowiem :oczko:
aa.. bo edytowales.
Ps. daje znac 8)
Utrzymuje sie 90 metrow. Powinni dowiezc przewage do konca 8)
Czy po zakończeniu wyścigu są dostępne gdzieś te zapisy 3d?
1:1
133 metrow przewagi.
Czapki z glow przez Barkerem i wysmienita taktyka Terry'ego Hutchinsona. Zmiazdzyli Alinghi w drugiej halsowce. Brad Butterworth wykonal wtedy kilka dziwnych manewrow przez co w sumie stracil na tej halsowce 28 sekund.
Butterworth przegral w PA po raz pierwszy od 1995 roku. W sumie 16 wyscigow bez porazki. To musialo zabolec 8)
Jutro dzien przerwy. Wracamy we wtorek.
Co do polskiej łodzi. Cóż, jeśli znalazłaby się firma skora wyłożyć kasę, byłoby wspaniale.
Musiałby powstać projekt na kształt "Orlen Teamu". Może kiedyś ;)
50-70 mln Euros na start i jadziem, inaczej sensu to zbytniego nie ma.
Było kiedyś coś takiego jak projekt Polska 1, oczywiście na czele z Jabłońskim a także z Przybylskim, Baranowskim, Wysockim, Bieleckim czy Ornowskim. Wiadomo nie wypaliło z powodów finansowych, ale wszyscy (!!) wymienieni przeze mnie zawodnicy żeglowali dla obcych syndykatów w niedawno zakończonych Loius Vuitton Cup.
Wyścig nr.3 przełożony. MA się rozpocząć o 16.55.
Nie za bardzo kumam czemu jest opóźnienie. Nie wygląda żeby była flauta... :hmm:
Jednak wystartują. Trwa pre-start. Znów agresywnie.
Ale jazda, ok. 300 metrów na drugim znaku TNZ, po czym mają problemy z genakerem i nie mogą go schować przez kilka minut. Szwajcarzy odrobili prawie całą stratę.
Uff, TNZ obronił prawą stronę trasy i znowu płyną swoje. Przez chwilę było już ciepło :oczko:
Cóż to był za wyścig :O :O :O
Po pierwszym kursie na wiatr i z wiatrem ogromna przewaga TNZ, następnie błąd przy z rzuceniu genekera i pasjonująca halsówka pdczas której prowadzenie zmieniało się niejednokrotnie. Pod koniec drugiej halsówki błąd Barkera moim zdaniem który nie potrzebnie odpadł przy kolizyjnym kursie w momencie gdy to on miał prawo drogi. Ale z uporem maniaka pilnował tej prawej strony trasy i to isę opłaciło podczas ostatniego kursu z wiatrem, kiedy na ostatnich 400 metrach zniwelowali stratę i wyszli na prowadzenie.
Oby więcej takich wyścigów, coś pięknego! :brawo:
Dzisiejszy wyścig bez jakiejkolwiek historii.
:popcorn:
pasjonująca wymiana opinii,
temat taki jakiś mocno... niszowy :)
ale dajecie radę :]
fajnie się czyta emocjonalne wypowiedzi daimosa jako żem też żeglarz patentowy jest to bym popatrzył,gdzie wy to oglądacie??
NSport, jednak dają na żywo, wejście od 14.45, wyścig o 15.00 jeśli Neptun sprzyja :oczko:
Jutro dzień przerwy, następne wyścigi piątek, sobota, niedziela.
Ja niestety bez patentu, podobnie jak z prawkiem kat. A człowiek powinien to robić póki miał czas w liceum. Teraz już dupa, nie ma kiedy... :/ najgorsze jest to, że zawsze jest się od kogoś uzależnionym oraz świadomość, że cały ten kurs i egzamin nie byłyby jakiś wielkim problemem. Tylko czas, a w zasadzie jego brak...
Beny - elitarny sport, elitarny temat 8)
no właśnie ja ubolewam że odkąd mam patent-chyba 4 sezony to tylko raz miałem okazję przemierzać nasze piękne jeziora :oczko:
Mnie się marzy rejs "Chopinem" albo "Darem Młodzieży" przez ocean :-
Ale to trzeba mieć kasę/3 miesiące urlopu/znajomości... :\
miałem kiedyś opcję popłynięcia na "Pogorii" aż do Lizbony na przeszkodzie stanęła złamana noga,ech żałuję bo okazja się nie powtórzy :kurde:
Karol Jabłoński w Team Germany
Karol Jabłoński podpisał kontrakt z niemieckim syndykatem na 33. edycję Pucharu Ameryki. - Jestem gotowy na kolejne wyzwanie. Jestem optymistą jeśli chodzi o fakt, że możemy stworzyć konkurencyjny zespół. Podejmuję się poprowadzenia załogi po Puchar Ameryki - powiedział Karol Jabłoński po podpisaniu umowy w bazie niemieckiego syndykatu w Walencji
GER101 – nowy niemiecki jacht
Wczoraj dyrektor techniczny America's Cup Class Ken McAlpine zarejestrował nowy numer jachtu 101. Główny mierniczy klasy przyznał ten numer nowemu niemieckiemu jachtowi. To setny numer jachtu klasy IACC. Numer trzynasty nie był nigdy przyznany. GER 101, podobnie jak GER89, również jest budowany w stoczni Knierim-Yachtbau w Kilonii. Roboty ruszyły pełną parą 22 maja. Prowadzą je szkutnicy i inżynierowie syndykatu United Internet Team Germany. Numer 100 przyznano jachtowi, który obecnie broni Pucharu Ameryki – SUI100.
GER101 powstaje na podstawie dwuletnich doświadczeń syndykatu. Podobno już podczas prac nad formą (kopytem) kadłuba dokonano postępów technicznych. Formę ukończono po czterech tygodniach, teraz trwają prace nad kadłubem. – Jesteśmy bardzo szczęśliwy, że nadszedł ten istotny moment kiedy to powstaje pierwszy team Pucharu Ameryki i to team Niemiecki – mówił szef syndykatu Michael Scheeren. – GER101 będzie łącznikiem między Germany I oraz przyszłymi jachtami następnej edycji pucharu. Pomoże nam przekroczyć tę przepaść, która dzieliła nas od pozostałych teamów. Pod względem żeglarskim wraz z GER89 bazą to zbudowania solidnej dwułódkowej kampanii.
Ruch Karola jak najbardziej spodziewany, głównie ze względu na historię jego żeglowania w tym kraju, finanse też na pewno no i będzie miał bliżej do domu.
Dopiero teraz przeczytałem co wydarzyło się w piatek :O
"Piątkowy wyścig, rozegrany przy bardzo silnym wietrze, przejdzie do historii najstarszych w nowożytnym sporcie regat. Prowadzili wyraźnie Nowozelandczycy, ale w pewnym momencie ich spinaker został rozdarty na dwie części. Ekipa Deana Barkera na zwinięcie porwanego żagla, nieudaną próbę założenia drugiego i w końcu wciągnięcie trzeciego spinakera, straciła trzy minuty, co w tej rywalizacji jest wiecznością. Jacht szwajcarski doścignął rywali i nieznacznie wygrał wyścig. "
:[
"Piątkowy wyścig, rozegrany przy bardzo silnym wietrze, przejdzie do historii najstarszych w nowożytnym sporcie regat. Prowadzili wyraźnie Nowozelandczycy, ale w pewnym momencie ich spinaker został rozdarty na dwie części. Ekipa Deana Barkera na zwinięcie porwanego żagla, nieudaną próbę założenia drugiego i w końcu wciągnięcie trzeciego spinakera, straciła trzy minuty, co w tej rywalizacji jest wiecznością. Jacht szwajcarski doścignął rywali i nieznacznie wygrał wyścig. "
Życie jest niesprawiedliwe. :wsciekly:
Dzisiaj natomiast już było aż za nadto sprawiedliwie. Niestety. Klasyka match-racingu w wykonaniu obu załóg, przez pierwszą połówkę rywalizacji na prowadzeniu Kiwis, skutecznie odpierali ataki 'Szwajcarów', kluczowy okazał się drugi kurs na wiatr. Płynąc kilkanaście sekund z tyłu na znaku kursowym, Brad Butterworth zadecydował o obraniu prawej strony trasy, oczywiście gdy Kiwis byli już po zwrocie w zupełnie innym miejscu. Zanim ci sie zoriętowali o co biega, i wrócili na kurs próbując pokryć Alinghi to minęła dobra połowa halsówki, nastepnie pojedynek na zwroty, i w pewnym momencie cały czas tracący przewagę Nowozelanczycy nie byli w stanie przepłynąć swobodnie przed Alinghi, a prawa drogi nie mieli (prawy hals przed lewym), w rezulatacie czego manewr ratowniczy i strata kupy czasu, reszta wyścigu to już tylko nieudolne próby pogoni za Alinghi. Geniusz Brada Butterwortha po raz kolejny okazał się decydujący.
Alinghi na górnym znaku :brawo: Ale wyścig!!!
co za wyścig :O szkoda tylko finału, zadecydowała kara złapana przez Nowozelandczyków, choć ciekawe gdyby Dean Barker kręcił 360 kilkanascie metrów bliżej mety to pewnie bysmy dzis mieli remis :O a tak puchar zostaje u Szwajcarów.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2019 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.