R@dek (L)
22-05-2005, 04:18
Tomasz Adamek polski bokser wagi półćiężkiej wywalczył wakujący tytuł mistrza świata wersji WBC. Polak pokonał po 12-rundowej bardzo zaciętej i wyrównanej walce Australijczyka Paula Briggsa w stosunku 2 do remisu (115:113, 114:114, 117:113).
Było to 29. zwycięstwo Polaka (20 KO) w 29. pojedynku na zawodowym ringu. Z kolei dla Briggsa to druga porażka w karierze przy 23 zwycięstwach.
Po ogłoszeniu werdyktu na twarzy Adamka pojawiły się łzy, a w hali United Center, szczelnie wypełnionej przez polskich kibiców, zapanowała wielka radość.
Przebieg walki:
I runda: Początek to badanie sił, szukanie miejsca na zadanie dogodnego ciosu. Po niespełna minucie Adamek ładnie pokazał się lewym prostym, którym miał trzymać Briggsa na dystans. Na 30 sekund przed końcem rundy Adamek przeprowadził niezłą akcję w narożniku, trafiając Australijczyka na przemian lewym i prawym.
II runda: Już na początku rundy po zderzeniu głowami Briggsowi pęknął łuk brwiowy nad lewym okiem - polała się pierwsza krew. Po opatrzeniu Australijczyk ruszył do ostrego ataku. Nasz zawodnik był w opałach. Briggs jest wyraźnie zdekoncentrowany, co chwila ścierał ściekającą do oka krew z pękniętego łuku brwiowego. Wzrasta przewaga Polaka.
III runda: Runda zaczęła się od szturmu Briggsa, który złapał Adamka w linach. U Polaka wyraźnie powiększa się guz nad prawym okiem, który powstał w wyniku zderzenia głowami w II rundzie. Na 20 sekund przed końcem fantastyczna akcja Adamka, który dwoma potężnymi prawymi sprawdził wytrzymałość Australijczyka.
IV runda: Zawodnicy rozkręcają się. Pada coraz więcej ciosów to z jednej, jak i z drugiej strony. W pierwszej minucie rundy ładna akcja Polaka, który najpierw zbił cios, a potem wyprowadził prawy, Briggs odpowiedział jednak błyskawicznie. Na 40 sekund przed końcem rundy Briggs trafił Adamka potężnym prawym sierpowym, to może być niebezpieczna broń Australijczyka. Pod koniec rundy sędzia zwrócił uwagę Adamkowi, że ten uderzył poniżej pasa.
V runda: Początek znów dla Briggsa, który postraszył po raz kolejny prawym sierpem. Adamek co chwilę uruchamia swój lewy prosty, którym punktuje Australijczyka. Na minutę przed końcem rundy Polak dwukrotnie trafił silnym prawym, Briggs zapewne poczuł te uderzenia. Pod koniec rundy Adamek znów trafił prawym, zachwiał się Briggs, po chwili jednak Australijczyk też wyprowadził prawy i widać było, że Polak odczuł ten cios.
VI runda: Na minutę przed końcem rundy Adamek otrzymał potężny prawy sierpowy, po chwili Polak przyjął też prawy prosty. To nie była dobra runda w wykonaniu Polaka.
VII runda: Widać, że Briggs zdecydowanie przystępuje do ataku. Polak został nieco zepchnięty do defensywy. Co prawda w połowie rundy Adamek ładnie trafił lewym prostym, ale Australijczyk błyskawicznie odpowiedział prawym prostym. Po nieco gorszej poprzedniej rundzie, tym razem Polak pokazał się z lepszej strony. Precyzyjniejsze stały się jego lewe proste.
VIII runda: Po 20 sekundach walki Adamek znalazł się w sporych tarapatach. Mocny prawy-lewy zachwiały Polakiem, po chwili Australijczyk poprawił jeszcze prawym i Adamek ponownie zawisł na linach. Wyraźny kryzys podopiecznego Sama Colonny. Na minutę przed końcem Adamek trafił silnym prawym, ale Australijczyk wyprowadził kontrę, polski pięściarz znów lekko zamroczony. Runda zdecydowanie dla Briggsa, choć pod jej koniec Adamek pokazał, że też dysponuje silnym uderzeniem. Zdecydowanie najciekawsza jak do tej pory runda, w której sporo było wymiany ciosów. Widać Australijczyk chce narzucić swój styl walki, chce sprowokować Polaka do wdania się w "bijatykę".
IX runda: Polak często uderzał, ale jego ciosy są wyraźnie słabsze niż Briggsa. Po każdym prawym ciosie Australijczyka głowa Polaka wyraźnie odskakuje. Wydaje się, że kolejna runda dla Briggsa.
X runda: Minutę przed końcem kolejny ładny prawy prosty Briggsa trafił Adamka. Polak zbyt często zapomina po wyprowadzeniu lewego prostego o gardzie, a to skrzętnie wykorzystuje Briggs.
XI runda: U Adamka wyraźnie widać brak zmiany tempa. Polak walczy jednostajnie, niemniej jednak tę rundę rozpoczął dobrze, aktywniej niż Briggs. W 2. minucie fantastyczna akcja lewy-prawy Adamka. Polak jest wyraźnie szybszy i w końcu jego ciosy dochodzą do celu. Widać, że Briggs zaczyna je odczuwać. To starcie można chyba przypisać Adamkowi.
XII runda: Znów runda rozpoczęła się od ataków Adamka, jakby chciał on nadrobić kilka poprzednich przespanych starć, Briggs jednak umiejętnie kontruje. W ostatniej minucie Polak zdecydowanie zaatakował, ale Briggs dwukrotnie odpowiedział silnymi prawymi. Gong, ale Polak zadał dwa po nim dwa silne ciosy, natychmiast jednak przeprosił rywala i obaj padli sobie w objęcia. Koniec walki.
No wkoncu sędziowie byli za naszym :hyhy: :brawo:
Było to 29. zwycięstwo Polaka (20 KO) w 29. pojedynku na zawodowym ringu. Z kolei dla Briggsa to druga porażka w karierze przy 23 zwycięstwach.
Po ogłoszeniu werdyktu na twarzy Adamka pojawiły się łzy, a w hali United Center, szczelnie wypełnionej przez polskich kibiców, zapanowała wielka radość.
Przebieg walki:
I runda: Początek to badanie sił, szukanie miejsca na zadanie dogodnego ciosu. Po niespełna minucie Adamek ładnie pokazał się lewym prostym, którym miał trzymać Briggsa na dystans. Na 30 sekund przed końcem rundy Adamek przeprowadził niezłą akcję w narożniku, trafiając Australijczyka na przemian lewym i prawym.
II runda: Już na początku rundy po zderzeniu głowami Briggsowi pęknął łuk brwiowy nad lewym okiem - polała się pierwsza krew. Po opatrzeniu Australijczyk ruszył do ostrego ataku. Nasz zawodnik był w opałach. Briggs jest wyraźnie zdekoncentrowany, co chwila ścierał ściekającą do oka krew z pękniętego łuku brwiowego. Wzrasta przewaga Polaka.
III runda: Runda zaczęła się od szturmu Briggsa, który złapał Adamka w linach. U Polaka wyraźnie powiększa się guz nad prawym okiem, który powstał w wyniku zderzenia głowami w II rundzie. Na 20 sekund przed końcem fantastyczna akcja Adamka, który dwoma potężnymi prawymi sprawdził wytrzymałość Australijczyka.
IV runda: Zawodnicy rozkręcają się. Pada coraz więcej ciosów to z jednej, jak i z drugiej strony. W pierwszej minucie rundy ładna akcja Polaka, który najpierw zbił cios, a potem wyprowadził prawy, Briggs odpowiedział jednak błyskawicznie. Na 40 sekund przed końcem rundy Briggs trafił Adamka potężnym prawym sierpowym, to może być niebezpieczna broń Australijczyka. Pod koniec rundy sędzia zwrócił uwagę Adamkowi, że ten uderzył poniżej pasa.
V runda: Początek znów dla Briggsa, który postraszył po raz kolejny prawym sierpem. Adamek co chwilę uruchamia swój lewy prosty, którym punktuje Australijczyka. Na minutę przed końcem rundy Polak dwukrotnie trafił silnym prawym, Briggs zapewne poczuł te uderzenia. Pod koniec rundy Adamek znów trafił prawym, zachwiał się Briggs, po chwili jednak Australijczyk też wyprowadził prawy i widać było, że Polak odczuł ten cios.
VI runda: Na minutę przed końcem rundy Adamek otrzymał potężny prawy sierpowy, po chwili Polak przyjął też prawy prosty. To nie była dobra runda w wykonaniu Polaka.
VII runda: Widać, że Briggs zdecydowanie przystępuje do ataku. Polak został nieco zepchnięty do defensywy. Co prawda w połowie rundy Adamek ładnie trafił lewym prostym, ale Australijczyk błyskawicznie odpowiedział prawym prostym. Po nieco gorszej poprzedniej rundzie, tym razem Polak pokazał się z lepszej strony. Precyzyjniejsze stały się jego lewe proste.
VIII runda: Po 20 sekundach walki Adamek znalazł się w sporych tarapatach. Mocny prawy-lewy zachwiały Polakiem, po chwili Australijczyk poprawił jeszcze prawym i Adamek ponownie zawisł na linach. Wyraźny kryzys podopiecznego Sama Colonny. Na minutę przed końcem Adamek trafił silnym prawym, ale Australijczyk wyprowadził kontrę, polski pięściarz znów lekko zamroczony. Runda zdecydowanie dla Briggsa, choć pod jej koniec Adamek pokazał, że też dysponuje silnym uderzeniem. Zdecydowanie najciekawsza jak do tej pory runda, w której sporo było wymiany ciosów. Widać Australijczyk chce narzucić swój styl walki, chce sprowokować Polaka do wdania się w "bijatykę".
IX runda: Polak często uderzał, ale jego ciosy są wyraźnie słabsze niż Briggsa. Po każdym prawym ciosie Australijczyka głowa Polaka wyraźnie odskakuje. Wydaje się, że kolejna runda dla Briggsa.
X runda: Minutę przed końcem kolejny ładny prawy prosty Briggsa trafił Adamka. Polak zbyt często zapomina po wyprowadzeniu lewego prostego o gardzie, a to skrzętnie wykorzystuje Briggs.
XI runda: U Adamka wyraźnie widać brak zmiany tempa. Polak walczy jednostajnie, niemniej jednak tę rundę rozpoczął dobrze, aktywniej niż Briggs. W 2. minucie fantastyczna akcja lewy-prawy Adamka. Polak jest wyraźnie szybszy i w końcu jego ciosy dochodzą do celu. Widać, że Briggs zaczyna je odczuwać. To starcie można chyba przypisać Adamkowi.
XII runda: Znów runda rozpoczęła się od ataków Adamka, jakby chciał on nadrobić kilka poprzednich przespanych starć, Briggs jednak umiejętnie kontruje. W ostatniej minucie Polak zdecydowanie zaatakował, ale Briggs dwukrotnie odpowiedział silnymi prawymi. Gong, ale Polak zadał dwa po nim dwa silne ciosy, natychmiast jednak przeprosił rywala i obaj padli sobie w objęcia. Koniec walki.
No wkoncu sędziowie byli za naszym :hyhy: :brawo: